Według słów Tymoszenko, Rosja zgodziła się, by Ukraina nie tylko w tym roku, ale i w przyszłym kupiła mniej surowca, niż wstępnie zamówiła.
Na dodatek władze w Moskwie przystały na podwyżkę opłat – i to o 65 – 70 proc. – za tranzyt paliwa ukraińskimi gazociągami do Europy (w tym i Polski). To szczególnie ważne, bo zwykle stawka za tranzyt była jedną ze spornych kwestii między obydwoma krajami.
Szczegóły w Rzeczpospolitej.