Instytut Ekonomiczny NBP przygotował raport o tym, jak kryzys wpłynął na stan gospodarki. Znalazły się w nim scenariusze rozwoju sytuacji gospodarczej w kolejnych latach. Tzw. scenariusz bazowy – czyli według NBP najbardziej prawdopodobny – zakłada, że tempo wzrostu gospodarczego będzie spadać jeszcze w III kwartale. NBP oczekuje spadku tempa inwestycji firm i niższych dochodów do dyspozycji ludności. Zwłaszcza że jak zdradził Sławomir Skrzypek, prezes NBP, bezrobocie w tym roku może wzrosnąć do 13 proc. To wszystko doprowadzi do obniżenia konsumpcji prywatnej. Także niski popyt z zagranicy i zaostrzenie polityki kredytowej przez banki przełoży się na spadek popytu. Czynnikiem, który będzie działał w przeciwnym kierunku, mogą być inwestycje sektora publicznego, przy założeniu, że będzie on wykorzystywał środki unijne.
Analitycy NBP w podstawowym scenariuszu spodziewają się bardzo napiętej sytuacji w finansach publicznych. Ich zdaniem w tym roku deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 5,9 proc. PKB. – Dalsze pogorszenie się salda sektora finansów publicznych będzie wynikać głównie ze spowolnienia, obniżającego istotnie dynamikę wpływów podatkowych i składkowych oraz podwyższającego wydatki socjalne. Z drugiej strony będzie to też związane ze zmianą skali podatku dochodowego od osób fizycznych, wzrostem wydatków na emerytury i renty oraz wzrastającymi wydatkami na współfinansowanie inwestycji ze środków unijnych – oceniają autorzy raportu.
Do jakiego poziomu może wzrosnąć deficyt? NBP ocenia, że w 2010 roku wyniesie on około 7 proc. PKB. Tak duże ujemne saldo sektora musi przełożyć się na wzrost długu publicznego. Analitycy banku centralnego są przekonani, że w 2010 roku przekroczy on drugi próg ostrożnościowy – czyli 55 proc. PKB.
– Ponadto utrzymujący się wysoki deficyt prowadzi do narastania długu publicznego i stwarza realne ryzyko przekroczenia konstytucyjnego progu 60 proc. PKB w 2011 roku. Wysoki poziom długu publicznego może w efekcie przyczynić się do obniżenia wiarygodności Polski, z wieloma możliwymi negatywnymi konsekwencjami dla polskiej gospodarki – twierdzą autorzy raportu NBP.
Reklama
Prezes NBP, Sławomir Skrzypek, prezentując wczoraj raport ekonomistom, powiedział, że właśnie teraz się decyduje, w jakim stanie polska gospodarka ostatecznie wyjdzie z kryzysu. Raport oprócz diagnozy sytuacji podaje także kilka propozycji kierunków polityki gospodarczej w następnych latach. Jednym z postulatów jest konsolidacja finansów publicznych.