Porozumienie w sprawie pomocy to jeden z warunków dokończenia sprzedaży koncernu, co może nastąpić już dziś.
Możliwość pomocy publicznej dla zakładów potwierdziło wczoraj Ministerstwo Gospodarki. – Wszelka pomoc udzielona przez Polskę będzie zgodna z zasadami UE oraz regułami Jednolitego Rynku – zapewniała wczoraj Agnieszka Gapys, rzecznik resortu. Jednak jeszcze kilkanaście dni temu wicepremier Waldemar Pawlak w rozmowie z DGP twierdził, że fabryka w Gliwicach nie dostanie rządowego wsparcia.
Ale na pomoc dla Opla naciskali nowy właściciel i Niemcy. Berlin chciał, by również inne kraje europejskie, w tym Polska, wzięły na siebie część ciężarów związanych z ratowaniem Opla.
Resort gospodarki nie podał kwoty, na jaką zostanie udzielona pomoc. Według Radia RMF w grę może wchodzić nawet 450 mln euro.
Reklama
Rządowa pomoc dla polskiej fabryki to jedynie część ogromnej sumy 4,5 mld euro, którą mają wyasygnować państwa, w których znajdują się fabryki tego koncernu. Ministerstwo zapewnia jednak, że polska pomoc nie trafi do Niemców, Austriaków czy Rosjan, ale wyłącznie do Gliwic, i nie będzie to gotówka. Chodzi o system ulg i zachęt związanych m.in. z obniżkami podatków, które wynikają z działania firmy w specjalnej strefie ekonomicznej. Oprócz tego w grę wchodzą także rządowe gwarancje.
W sprawie pomocy dla Opla musi się jeszcze wypowiedzieć Komisja Europejska. Jej skala będzie zależała przede wszystkim od samego zakładu w Gliwicach. To on musi złożyć wnioski wraz z uzasadnieniem. Gliwice nabrały jednak wody w usta, czekają na finał transakcji.
ikona lupy />
Przychody General Motors na świecie / Bloomberg