Nowelizacja prawa górniczo-geologicznego, którą zajmuje się Sejm, zaostrzyła spór między gminami górniczymi a kopalniami o podatek od nieruchomości w wyrobiskach górniczych. Gminy górnicze obawiają się, że nowelizacja prawa górniczego pozbawi je kilkudziesięciu milionów złotych przychodów rocznie z tytułu taksy pobieranej od kopalni za podziemne wyrobiska.
Z projektu wynika, że po nowelizacji kopalnie będą płacić podatek tylko od nieruchomości naziemnych, a nie jak do tej pory także obiektów znajdujących się pod ziemią.
– W wyniku bardzo silnego lobbingu środowisk górniczych, ale także Ministerstwa Gospodarki, próbuje się skasować podatek od budowli podziemnych – mówi Tadeusz Chrószcz, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce.
Stowarzyszenie ocenia, że nowelizacja prawa zagraża gminom utratą prawa do przychodów od samych spółek węglowych w wysokości około 60 mln zł rocznie. Samorządowcy szacują, że chodzi o około 60 gr od tony sprzedanego węgla.
Spory w tej sprawie toczą się od 2003 roku. Kopalnie już teraz nie uznają spornego podatku, którego skasowania boją się gminy. Płacą podatki od podziemnych torowisk czy rurociągów dopiero wtedy, gdy zagraża im komornik.
Reklama
Utrzymanie podatku oznacza wzrost ryzyka finansowego kopalni.
– Licząc od 2003 roku do września 2009 roku, sporne zobowiązania wobec gmin razem z odsetkami oceniamy na około 300 mln zł, a z tego zapłaciliśmy 72 mln zł – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW.
Spór dotarł do Trybunału Konstytucyjnego. Ma on odpowiedzieć na pytanie Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, czy przepisy, na podstawie których gminy naliczają podatek, są konstytucyjne. Jeśli TK podzieli racje gmin, to na kopalnie spadną duże zobowiązania, a jeśli uzna racje górników, to gminy będą musiały oddać wyegzekwowane podatki.