Z informacji zebranych przez „Rz” w wojewódzkich urzędach pracy wynika, że zgłoszone w ciągu trzech kwartałów plany redukcji zatrudnienia dotyczą 96 tys. osób. To o dwie trzecie więcej niż w całym 2008 r., w którym zapowiedzi cięć etatów nie przekroczyły 57 tys. Skala zwolnień może być więc rekordowa.

Zdaniem eksperta Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan Jeremiego Mordasewicza firmy przeszacowały tegoroczną sprzedaż i mają nadmiar mocy oraz za dużo pracowników, więc teraz muszą ciąć zatrudnienie. "Ta korekta będzie się ciągnąć jeszcze w pierwszym kwartale przyszłego roku" – powiedział "Rz" Mordasewicz.

Jak dotąd najwięcej osób pozbywają się firmy w Warszawie i województwie mazowieckim.

Eksperci podkreślają, że w obecnych planach zwolnień grupowych nie widać już mechanicznej redukcji zatrudnienia, którą jeszcze w ubiegłym roku powodowała obawa przed skutkami kryzysu. Teraz dzięki takim zwolnieniom firmy optymalizują swoją działalność - konkluduje czwartkowa "Rzeczpospolita".

Reklama