Przedstawione w poniedziałek o godz. 10 przez Główny Urząd Statystyczny dane dotyczące tempa wzrostu gospodarczego Polski za III kwartał okazały się być lepsze niż prognozowano.

Niewyrównany sezonowo PKB wzrósł realnie w III kwartale rok do roku o 1,7%. W II kwartale było to +1,1%, a w I kwartale +0,8%. Analitycy ankietowani przez agencję PAP spodziewali się, że wzrost PKB w okresie lipiec-wrzesień wyniósł 1,3%, a ci badani przez agencję ISB szacowali go na 1,6%. Z kolei wiceminister finansów, Ludwik Kotecki zakładał, że będzie to 1,2%-1,4%. Punkt w punkt ze swoją 1,7% prognozą wbił się za to resort gospodarki.

Według danych GUS, w III kwartale na 1,7% wzrost PKB największy wpływ miał eksport netto, którego kontrybucja wyniosła 3,0 pkt proc. Dodatkowe 1,6 pkt proc. dołożyło spożycie ogółem. Negatywny, wynoszący -2,9 pkt proc. wkład miała za to akumulacja.

Pozytywne doniesienia z naszej gospodarki za III kwartał, bardzo dobrze wróżą całorocznemu wzrostowi. Co więcej, jak na razie wszystko wskakuje na to, że Polska w 2009 r. może być jedynym, a przynajmniej jednym z nielicznych, krajem Unii Europejskiej, który zamknie rok z dodatnim, a nie ujemnym tempem wzrostu. Ostatnie szacunki, jak widać powyżej bardzo dobrze prognozującego Departamentu Analiz i Prognoz Ministerstwa Gospodarki, wskazują na to, że w całym 2009 r. wzrost PKB Polski wyniesie 1,5%. To więcej niż spodziewają się w najnowszych prognozach: Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (+1,4%), Komisja Europejska (+1,2%), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (+1,1%) i Bank Światowy (1,1%), ale także więcej niż oficjalnie spodziewa się polski rząd. W projekcie budżetu na przyszły rok zapisano bowiem, że wzrost PKB w 2009 r. PKB wyniesie 0,9%.