"Tematem roku była słaba gospodarka, która mogła być o wiele, wiele słabsza" - zauważa "Time". Nazywa szefa Fed "największym graczem kierującym najważniejszą gospodarką świata" i podkreśla: "Jego twórcze przywództwo dopomogło w zagwarantowaniu, że 2009 rok był okresem słabego ożywienia, a nie katastroficznego kryzysu".

"Bernanke nie tylko wyciągnął naukę z historii, ale sam ją pisze, a nade wszystko, nie chce jej powtórzyć" - wskazał redaktor naczelny "Time'a" Richard Stengel. 56-letni Bernanke jest byłym profesorem Uniwersytetu Princeton i specjalistą od Wielkiego Kryzysu lat 30. XX wieku.

Na stanowisko szefa Fed został mianowany w październiku 2005 roku, po odejściu na emeryturę cieszącego się ogromnym prestiżem Alana Greenspana. W sierpniu 2009 roku Bernanke został mianowany przez prezydenta Baracka Obamę na drugą kadencję na czele Rezerwy Federalnej.

W pierwszych komentarzach wyraża się opinię, że Bernanke podejmował na ogół słuszne decyzje po wybuchu kryzysu finansowego na jesieni 2008 r. i jego działania, jak pomoc Fed dla banków nowymi metodami, prawdopodobnie sprawiły, że kryzys nie miał jeszcze ostrzejszego przebiegu. Prezes Fed jako ekonomista specjalizował się w historii wielkiej depresji w latach 30., co dało mu intelektualne narzędzia do walki z ostatnim krachem.

Reklama

Zdaniem krytyków jednakBernanke jest sam współodpowiedzialny za kryzys, ponieważ jako prezes banku centralnego od 2006 r. kontynuował politykę łatwego kredytu odziedziczoną po swym poprzedniku Alanie Greenspanie. Niektórzy przypominają, że nawet wcześniej, kiedy był tylko członkiem Rady Gubernatorów Rezerwy Federalnej, Bernanke mógł zareagować na ostrzegawcze sygnały o powiększającej się "bańce mydlanej" na rynku nieruchomości, ale nic nie zrobił.

Stenogramy z posiedzeń Fed w pierwszej połowie dekady wskazują nawet - zwraca uwagę bloger w dzienniku "Los Angeles Times" - że to Bernanke był głównym motorem polityki utrzymywania stóp procentowych na bardzo niskim poziomie, co przyczyniło się do kryzysu. Ostatnio krytycy szefa Fed w Kongresie, z kongresmanem Ronem Paulem na czele, dążą do ograniczenia jego niezależności; służy temu uchwalona niedawno ustawa o kontroli banku centralnego. Inni uważają, że Bernanke robi za mało, aby zmniejszyć bezrobocie.

W środę po południu (czasu USA) Zarząd Rezerwy Federalnej zbiera się na kolejnym posiedzeniu Oczekuje się, że stopa funduszy federalnych - główny instrument polityki monetarnej Fed - zostanie pozostawiona na tym samym poziomie. W ocenie Bena Bernanke bowiem nie ma na razie poważnego zagrożenia wzrostem inflacji, a sytuacja gospodarcza, mimo pewnej poprawy, wciąż nie jest na tyle dobra, by uzasadniało to podwyższenie ceny kredytu.