Emerytury i polityka zdrowotna, administracja publiczna, rynki pracy i produktowy, wykorzystanie unijnych funduszy strukturalnych, nadzór sektora finansowego i oficjalna statystyka będą rygorystycznie monitorowane przez Komisję Europejską, aby mieć pewność, że Grecja nie jest zostawiona samopas.

To kroki stanowiące największą ingerencję w 53-letniej historii UE i, jeśli zostaną zastosowane zgodnie z zapowiedzią, będą oznaczać znaczne ograniczenie fiskalnej suwerenności Grecji w zamian za prawo dalszego używania wspólnej waluty razem z Niemcami, Francją i 13 innymi krajami strefy euro.

Wsparciem dla Komisji Europejskiej będą służyć eksperci z Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale na wyraźnie życzenie przywódców strefy euro, MFW zasadniczo pozostanie na uboczu, w szczególności nie będzie prośby skierowanej do Funduszu o przygotowanie linii kredytowej dla Grecji - podkreślali oficjele UE.

CZYTAJ TAKŻE: Czy w pomocy dla Grecji powinien uczestniczyć MFW

Reklama

Oczekuje się, że wszystkie te inicjatywy zostaną zaaprobowane przez ministrów finansów strefy euro i Unii Europejskiej podczas ich spotkań w najbliższy poniedziałek i wtorek.

Dla rynków finansowych najważniejsze jest pytanie, czy porozumienie to będzie funkcjonować równie skutecznie, jak programy naprawcze przygotowane przez MFW i zastosowane od 2008 roku z pełnym sukcesem przez Węgry i Łotwę, dwa kraje Unii nie należące do strefy euro.

„Jeśli grecki rząd wykaże oznaki, iż jest niezdolny do wcielenia w życie niezbędnych wymagań, wówczas presja rynku może dalej być wysoka, a nawet może się zintensyfikować” – mówi jeden z analityków bankowości inwestycyjnej.

Greckie dokonania, nie tylko w charakterze członka strefy euro od 2001 roku, lecz w całej współczesnej historii, nie stwarzają podstaw do pełnego zaufania.

Poczynając od uzyskania niepodległości w 1832 roku, kraje ten przez połowę tego okresu znajdował w stanie niewypłacalności, wynika z szacunków przeprowadzonych w książce, opublikowanej w zeszłym roku przez Kennetha Rogoffa i Carmen Reichrat, dwójki profesorów ekonomii z Harwardu.

Prof. Rogoff wskazuje na ryzyko, iż wielu Greków będzie starało się uniknąć działań rządu zmierzających do zwiększenia poboru podatków i obcięcia deficytu budżetowego, przenosząc swoje majątki za granicę lub znikając w szarej strefie, która według obecnych szacunków stanowi około 30 proc. produktu krajowego brutto.

Przedstawiciele UE twierdzą, że przyjęty ostatnio Traktat Lizboński daje im konkretną możliwość wpływu na zachowanie Grecji oraz wymuszenia od Greków podporządkowania się zaleceniom Komisji Europejskiej, jak tylko unijni ministrowie finansów zaaprobują je w przyszłym tygodniu.

CZYTAJ TAKŻE: Pomoc dla Grecji to walka o wiarygodność euro

Komisja Europejska, na przykład, już wszczęła tzw. procedurę naruszeniową, która prawnie zobliguje Grecję do prezentowania wiarygodnej statystyki finansowej – będącej podstawą dla odbudowy wiarygodności Grecji na rynkach finansowych i w stosunku do jej partnerów ze strefy euro.

Co więcej, Komisja zaproponowała w środę, aby wyposażyć Eurostat, unijną agencję statystyczną, w prawo do dokonywania audytów rachunków państw członkowskich.

Jednak ostateczną bronią UE pozostaje to samo, co w dobie ery przed Lizboną, a mianowicie groźba zastosowania kar finansowych, jeśli Grecja zignoruje obligatoryjne zalecenia w sprawie redukcji swego deficytu. Dotąd jeszcze żaden kraj UE nie poniósł takiej kary, głównie z powodu obaw poszczególnych rządów, że nałożenie podobnych sankcji może pewnego dnia stać się również ich udziałem.

Rekomendacje Komisji zawierają m .in. zalecenie redukcji wydatków Grecji na wynagrodzenia w sektorze publicznym, co może być częściowo zrealizowane poprzez zachowanie tylko jednego miejsca pracy w służbie publicznej na pięć stanowisk zwalnianych w wyniku przejścia pracowników na emeryturę. Inne rekomendacje dotyczą utworzenia funduszu na wyjątkowe cele budżetowe do wysokości 10 proc. wydatków bieżących, podniesienie podatków i akcyzy oraz reforma służb podatkowych.

CZYTAJ TAKŻE: Unia Europejska pomoże bankrutującej Grecji

Do połowy marca Grecja ma przedstawić raport ze wskazaniem terminów, w których ma zrealizować cięcia deficytu w tym roku. Od połowy maja Ateny muszą przedstawiać kwartalne sprawozdania, wskazujące na sposoby wcielenia w życie całego programu reform.