Wśród kilkunastu firm są obecne i byłe tuzy sektora finansowe, jak JPMorgan Chase, Lehman Brothers czy UBS. Dokumenty przygotowane przez Departament Sprawiedliwości USA trafiły do sądu okręgowego w Manhattanie. Ujawnił je obrońca byłego pracownika kalifornijskiej firmy doradczej CDR Financial Products, przeciwko któremu wysunięto oskarżenia w październiku. Jak twierdzi mecenas, listę powstała w rządzie, ale do tej pory nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

Na liście figuruje przeszło dwudziestu bankierów, m.in. z Bank of America Corp, Bear Stearns, Societe Generale, dwóch firm finansowych General Electric i Salomon Smith Barney, byłego oddziału Citigroup.

Sprawa dotyczy tzw. gwarantowanych kontraktów inwestycyjnych, które miasta, stany i okręgi szkolne kupowały za pieniądze, otrzymane ze sprzedaży komunalnych obligacji. Każdego roku w USA emituje się te papiery na kwotę 400 mld dolarów, a władze lokalne wykorzystywały wspomniane kontrakty do zarabiania pieniędzy, zanim będą one im potrzebne na sfinansowanie budów czy innych projektów.

Amerykańskie służby podatkowe, IRS, czasami pobierają opłaty od tych inwestycji i domagają się, aby były one rozdzielane w formie otwartych przetargów, zapewniając lokalnym władzom godziwe zyski. Amerykański rząd twierdzi, że firma CDR organizowała symulowane aukcje, dzięki którym banki mogły płacić władzom lokalnym poniżej stawek rynkowych.

Reklama

Rynek obligacji municypalnych w USA szacuje się na 2,8 bln dolarów. “Jesli rząd twierdzi, że ma do czynienia z członkami kartelu, ma chyba wystarczające na to dowody” – mówi Richard Donovan, partner nowojorskiej firmy prawniczej Kelley Drye & Warren, wyspecjalizowany w sprawach antymonopolowych.