Szacunki ADP, które pokazały spadek nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w USA (o 23 tys. w marcu) rozczarowały i wymusiły bardzie gwałtowne reakcje. To po części także wypadkowa pewnej specyfiki tego tygodnia – koniec I kwartału i przedłużony weekend, rozpoczynający się już w piątek, wynikający ze Świąt Wielkanocnych. Na domiar złego, to właśnie w piątek o godz. 14:30 zostaną opublikowane jedne z najbardziej „wrażliwych” danych dla rynków finansowych, czyli comiesięczny odczyt Departamentu Pracy. Absencja sporej części inwestorów może sprawić, iż przy płytkim rynku ruchy będą dość gwałtowne. A dzisiejsze szacunki ADP stawiają pod znakiem zapytania prawdopodobieństwo odczytu na poziomie +190 tys. nowych etatów w marcu, na co jeszcze kilka godzin temu liczył rynek. W efekcie zamykanie pozycji rozpoczęło się wcześniej. Dolara pogrążyły też słabsze dane dotyczące indeksu Chicago PMI, który spadł w marcu do 58,8 pkt. To zwiększa niepewność przed jutrzejszą publikacją ISM dla przemysłu. Nie wydaje się jednak, aby poziom 1,3530 na EUR/USD został trwale naruszony w najbliższych godzinach (na razie nie doszło jeszcze do jego testowania).

Słabsze dane makro z USA nie przeszkodziły złotemu w dalszym umocnieniu. Euro próbowało się dzisiaj przebić przez barierę 3,86 zł (na razie naruszenie było krótkotrwałe), a USD/PLN po południu zanurkował poniżej 2,86 zł. Silny pozostał natomiast szwajcarski frank (ponownie powyżej 2,70 zł), co miało związek ze spadkiem EUR/CHF. Zgodnie z oczekiwaniami Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych. W komunikacie nie pojawiły się natomiast sformułowania odnoszące się do zbytniej aprecjacji złotego, czego można się było ewentualnie obawiać rano. Niewykluczone, że pojawią się one w indywidualnych wypowiedziach poszczególnych członków RPP, ale na to musimy poczekać do przyszłego tygodnia (Rada przyjęła nowe założenia, że jej członkowie nie wypowiadają się także do 2 dni po posiedzeniu). Tym samym do końca tygodnia są szanse na to, aby EUR/PLN utworzył nowe minima (poniżej 3,8550).

EUR/USD: Notowania gwałtownie poszły w górę zbliżając się w okolice oporu na 1,3530. Ruch ten nie jest jednak zbytnio potwierdzany przez wskaźniki 4-godzinowe, co sprawia, iż rośnie ryzyko odbicia się od w/w poziomu (ewentualnie może być on tylko krótkotrwale naruszony). Spadek poniżej 1,3480 otworzy drogę do 1,3430.

Reklama