Agencja Dagong przyznała USA ocenę AA. Wielka Brytania i Francja są na poziomie AA-, a Belgia, Hiszpania i Włochy na poziomie A-, tym samym, co Malezja.
Tymczasem Chiny otrzymały ocenę AA+, podobnie jak Niemcy, Holandia i Kanada.
Najwyższe ratingi AAA Dagong przyznał Norwegii, Danii, Szwajcarii oraz Singapurowi, a także Australii i Nowej Zelandii.
Dagong oskarża prestiżowe agencje ratingowe Zachodu: Moody’s, Standard & Poor’s i Fitch o podejście ideologiczne i złą metodologię.
„Powodem światowego kryzysu finansowego i kryzysu kredytowego w Europie jest to, że międzynarodowy system ratingowy nie potrafi skutecznie wykazać, czy oceniany podmiot jest wypłacalny czy nie” - powiedział Guan Jianzhong, prezes Dagongu, którego cytuje „Daily Telegraph”.
Wtóruje mu prezydent Chin Hu Jintao, który powiedział, że świat potrzebuje obiektywnego i sprawiedliwego standardu oceniania długu państwowego, a Dagong, jak się wydaje, idealnie wszedł w tę rolę, bo jego oceny „nie będą podszyte żadną ideologią”.
>>> Czytaj też: Agencja ratingowa jest wyrocznią rynków finansowych
Porównując ratingi Dagongu i agencji zachodnich można zauważyć, że papiery dłużne krajów rozwijających się, takich jak Brazylia, Chiny, Indie i Rosja (BRIC) zostały ocenione przez chińską agencję wyżej niż przez Moody’s, S&P i Fitch. Natomiast kraje zachodu zostały ocenione niżej.
Polska otrzymała rating A, co pokrywa się z wycenami polskich papierów dłużnych przez zachodnie agencje.