W przeważającej części likwidowane będą sezonowe trasy wakacyjne. Ograniczaniu ulegną także częstotliwości lotów na pozostawianych w rozkładach trasach, jako że w zimie ruch na pokładach tradycyjnie ulega zmniejszeniu nawet o 40 proc. Zmniejszona częstotliwość przewozów zostanie utrzymana od listopada do końca kwietnia.

>>> Czytaj też: Tanie linie lotnicze kasują połączenie z Warszawą. Okęcie jest zbyt drogie

Mniejszy ruch sprzyja powtórnej analizie opłacalności połączeń. Dlatego mniej rentowne trasy są zastępowane przez bardziej dochodowe. Najlepszym przykładem tego mechanizmu jest rozkład Ryanaira. W sezonie zimowym przewoźnik chce zlikwidować około 15 tras, z tej liczby 10 to połączenia sezonowe. Zimą nie polecimy więc z Wrocławia do Alicante, Girony czy Malagi. Od grudnia z irlandzką linią polecimy za to np. z Krakowa do Paryża Beauvais czy z Krakowa do Bolonii.

Siatkę przebuduje także największy tani przewoźnik w naszym kraju – węgierski WizzAir. W systemach rezerwacyjnych tej linii próżno szukać dziesięciu tras, na których do tej pory operował. W połowie września węgierski przewoźnik zrezygnował np. z czterech tras do bułgarskiego kurortu Burgas (z Warszawy, Katowic, Wrocławia i Poznania). Linia przestanie też operować na połączeniach z Katowic i Warszawy do Treviso. W zamian linia ogłosiła nowe trasy: z Łodzi do Sztokholmu, z Katowic do Memmingen/Monachium i Wenecji.

Reklama

>>> Czytaj też: Ryanair chce latać na duże lotniska

Siatkę lotniczą na zimę przebuduje również LOT. Samoloty narodowego przewoźnika nie polecą zimą z Krakowa do Aten, Chicago i Rzymu. Nie wystartuje zapowiadana trasa z Goeteborga do Warszawy. Tradycyjnie już znacząco zmniejszona zostanie częstotliwość na połączeniach ze stolicy do Madrytu, Sztokholmu czy Rzymu. Ale tak jak w przypadku Ryanair czy WizzAir pojawią się też nowe trasy: z Warszawy do Hanoi, Kairu i Damaszku.

ikona lupy />
Zobacz, które tanie loty znikną z rozkładów na zimę / Bloomberg