Globalny proceder

W kwietniu podobna sprawa toczyła się przed sądem w Waszyngtonie. Tam zakończyła się ugodą. Prokuratorzy oskarżali koncern o nagminne łamanie antykorupcyjnych regulacji USA.
Od 2008 roku Daimler miał wydać kilkadziesiąt milionów dolarów w 22 krajach – głównie z Europy Południowej i Wschodniej (w tym Rosji), na Bliskim Wschodzie, w Azji i Afryce. Pieniądze, opancerzone limuzyny, wakacje w ekskluzywnych ośrodkach, które miały zapewnić przychylność władz, były księgowane jako „specjalne zniżki”, „prowizje” i „pożyteczne wydatki” – pisze dziennik „FT”.
Dodatkowo Daimler miał zakładać w USA firmy krzaki. Przez ich konta pieniądze trafiały do korumpowanych osób. Proces w Waszyngtonie zakończył się w momencie, gdy Daimler przyznał się do części zarzutów i zapłacił 180 mln dol. kary. Biorąc pod uwagę, że niektóre z nieuczciwie załatwionych kontraktów Daimlera opiewały na setki milionów, amerykański sąd potraktował producenta mercedesów wyjątkowo ulgowo.
Reklama
Rosyjskie organizacje pozarządowe zajmujące się walką z korupcją obawiają się, że w Rosji Daimler może wywinąć się niskim kosztem. – Ogłoszenie zarzutów to tylko częściowe zwycięstwo – mówił cytowany przez brytyjską prasę Kirił Kabanow, szef Narodowego Komitetu Antykorupcyjnego. – Zastanawiająca jest raczej powolna reakcja na sprawę, która jest przecież powszechnie znana od co najmniej kilkunastu miesięcy – dodał. Daimler tymczasem zadeklarował pełną współpracę z rosyjskimi śledczymi.

Przymykanie oczu

Niemieckie koncerny mają spore doświadczenie w rozwiązywaniu pozornie trudnych problemów wynikających z zarzutów o wręczanie łapówek. Patrząc na głośne skandale z kilku ostatnich lat, można wręcz odnieść wrażenie, że przynajmniej w niektórych niemieckich koncernach przekupstwo to akceptowalny sposób załatwiania kontraktów, a nie surowo zwalczany proceder.
W grudniu 2009 roku monachijski sąd wydał wyrok skazujący jedną z największych grup przemysłowych w Europie – MAN – produkującą m.in. ciężarówki. I zasądził zapłatę 150 mln euro kary za załatwianie kontraktów poprzez łapówki.
Prokuratura w Bonn prowadzi obecnie również śledztwo przeciwko Deutsche Telekom, który miał przekonywać państwowych urzędników na Bałkanach, by blokowali powstawanie nowych firm.
Problemy ma też Ferrostaalfirma, która do 2009 roku należała do koncernu MAN i oficjalnie zajmowała się świadczeniem usług przemysłowych na całym świecie. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że skutecznie załatwiała kontrakty przede wszystkim dla niemieckich firm zbrojeniowych i metalurgicznych. Bezapelacyjnym liderem jednak, jeśli chodzi o nieuczciwe zapewnianie sobie zleceń, pozostaje Siemens. Monachijski gigant w sumie wydał na łapówki około półtora miliarda dolarów. W 2008 roku musiał zapłacić 1,3 mld dol. kary.