Za niska cena

Oferta spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem. W czwartek Jan Bury, wiceminister skarbu, powiedział, że Skarb Państwa nie odpowie na wezwanie. MSP kontroluje 2,3 proc. akcji kopalni.

>>> Czytaj też: Nowa propozycja Bakali: Akcje NWR w zamian za Bogdankę

– Wierzymy, że akcje spółki Bogdanka będą jeszcze rosły – mówił w Sejmie Jan Bury. Ma on nadzieję, że podobną decyzję podejmą akcjonariusze finansowi lubelskiej kopalni. Akcje Lubelskiego Węgla posiadają m.in. PZU i OFE.
Reklama
Jednak fundusze „nie” dla oferty powiedziały zaraz po ogłoszeniu wezwania. Tak postąpiły fundusze posiadające największe pakiety, m.in. Aviva.
Ich stanowisko już nie powinno się zmienić. Tym bardziej że w piątek, w odpowiedzi na prasowe spekulacje, według których spółka za jedną akcję Bogdanki (BOGDANKA) oferowała 3 – 4 własne, NWR powtórzył, że nie zamierza podnosić ceny w wezwaniu. Uważa, że cena jest uczciwa.
– Istnieje jedynie możliwość odstąpienia od 75-proc. progu akceptacji, która będzie rozważana jedynie – jeśli zajdzie taka potrzeba – po zakończeniu okresu przyjmowania zapisów w poniedziałek – mówił Marek Jelinek, dyrektor finansowy NWR.
Według analityków nie ma jednak szans na to, żeby NWR zebrał w wezwaniu ponad połowę akcji Bogdanki. A kupowanie mniejszego pakietu nie ma sensu.
– Nie sądzę, żeby NWR interesował pakiet mniejszościowy i praktycznie zerowy wpływ na kierunek rozwoju firmy – mówi Mirosław Saj, analityk DnB Nord. – Nie zachęca do tego przykład Vattenfalla, który mimo posiadania blisko 19-proc. pakietu akcji Enei nie ma w spółce nic do powiedzenia – dodaje.
W branży uważa się, że przejęcie Bogdanki przez NWR byłoby niekorzystne dla polskiej kopalni. Głównie ze względu na jej przewagę nad konkurencją pod względem zasobów węgla, nowoczesnej infrastruktury i technologii oraz efektywności.

Mocna kopalnia

Spółka ma również sprecyzowany plan rozwoju i inwestycji. Jej zadłużenie jest niskie, do tego dysponuje przeszło 500 mln zł gotówki.
Oferta NWR (czyli na 100 proc. kapitału Bogdanki) ma wartość 3,4 mld zł. Prezes kopalni Mirosław Taras powiedział w mediach, że cena w wezwaniu jest obraźliwa. Przejęciu sprzeciwiają się też związki zawodowe.
W piątek właściciela zmieniło ponad 300 tys. papierów polskiej kopalni, a obroty przekroczyły 66 mln zł. Na zamknięciu akcje Bogdanki straciły niecały 1 proc. i kosztowały niewiele ponad 101 zł.
maciej.szczepaniuk@infor.pl
WIĘCEJ www.forsal.pl/tagi/gielda