Agencja Bloomberg zapytała 11 analityków z takich firm jak UBS, Goldman Sachs, Pimco czy Barclays, o oczekiwania względem nowojorskiej giełdy. Zdaniem ekspertów, wskaźnik szerokiego rynku nowojorskiej giełdy Standard & Poor's 500 osiągnie w przyszłym roku 1379 punktów, czyli 11 proc. więcej niż wynosi poziom zamknięcia tego indeksu z ubiegłego tygodnia. Średni zysk na jedną akcję ma wynieść 92 dol.

Analitycy są przekonani, że w 2011 roku największe spółki zanotują wysokie zyski, co wywinduje wartość akcji. „Bilanse tych firm nigdy nie były tak silne”- mówi David Kostin z Goldman Sachs, który prognozuje 17-proc. wzrost S&P 500 do końca 2011 roku. Zdaniem analityka, dzięki sporym zasobom gotówki spółki zwiększą w przyszłym roku aktywność na rynkach, także pod względem przejęć i fuzji.

Giełdowej hossie ma sprzyjać także lepsza sytuacja w gospodarce i poprawa nastrojów konsumenckich w USA, które według danych z 10 grudnia są najlepsze od pół roku. Zgodnie z prognozami Pacific Investment Management Company, w ostatnim kwartale 2011 roku tempo wzrostu PKB w Stanach Zjednoczonych wyniesie 3,5 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2010 roku.