Jak podał wczoraj francuski dziennik „Le Figaro”, trzech wysokiej rangi pracowników Renault, którzy na początku zeszłego tygodnia zostali zatrzymani pod zarzutem szpiegostwa, dostarczało tajne informacje chińskiemu klientowi.

Zdaniem gazety chodziło przede wszystkim o technologię baterii nowych pojazdów oraz systemy ich ładowania. Renault wraz ze swoim partnerem Nissanem zainwestował już w rozwinięcie mechanizmu tego typu urządzeń 1,5 mld euro. Koncern nie zdążył jednak opatentować swojej technologii, zanim podjęto próbę jej wykradzenia.– To jest prawdziwa wojna ekonomiczna. Sprawa jest bardzo poważna – przyznał minister przemysłu Eric Besson, choć odmówił potwierdzenia wprost, że chodzi o Chiny.

>>> Czytaj także: WikiLeaks: Chiny wydają na zbrojenia dwa razy więcej niż wynika z oficjalnych

Reklama
Chińczycy nie chcą pozostać w tyle za Francuzami i Japończykami. Z inicjatywy rządu zostało powołane konsorcjum 16 państwowych firm, które ma wkrótce przedstawić chiński samochód elektryczny. Zdaniem Reutera już teraz zespół ten zaangażował prawie 2 mld euro w rozwinięcie technologii baterii elektrycznych.
W tym roku Renault planuje wprowadzić na rynek dwa w pełni elektryczne samochody: dostawcze Kangoo oraz limuzynę Fluence (w obu przypadkach będą to elektryczne wersje istniejących modeli). W przyszłym roku francuski koncern zacznie też sprzedaż napędzanego na prąd kompaktowego Zoe. Zdaniem szefa firmy (który jest równocześnie prezesem Nissana) Carla Ghosta w ciągu 10 lat co dziesiąty samochód sprzedawany na światowym rynku motoryzacyjnym będzie miał w pełni elektryczny napęd. Jednym z powodów szybkiego wzrostu zainteresowania klientów tego typu pojazdami są wysokie ceny paliw.
W grudniu Nissan wprowadził do sprzedaży pierwszy masowy samochód elektryczny Leaf. W piątek prezes Forda Bill Ford Jr. zapowiedział, że w ciągu 2 – 3 lat jego firma zacznie produkować w pełni elektryczne oraz hybrydowe wersje wszystkich swoich modeli benzynowych. Podczas prezentacji przedstawiono pierwszy z nich: Ford Focus Electric. Jego baterię będzie można ładować dwa razy szybciej niż Leafa (cztery godziny) zaś specjalna ładowarka będzie dostępna w sieci Best Buy za 1499 dolarów, o 30 proc. taniej niż porównywalny sprzęt Nissana.