Zygmunt Solorz oferuje za Plusa najwięcej, bo aż 18 mld zł, ale nie jest w stanie sfinansować inwestycji samodzielnie. Musi mieć partnerów. Rynek spekulował, że mogą wśród nich być fundusze inwestycyjne.
Według ustaleń „DGP” nie są to jednak fundusze, ale pięć banków polskich i zagranicznych tworzących konsorcjum. Nie wiadomo, jaki wkład własny będzie mieć właściciel Cyfrowego Polsatu i Polsatu.
Decyzja w sprawie sprzedaży sieci Plus oczekiwana jest w najbliższych dniach, a nawet godzinach. Oferenci, wśród których oprócz Solorza są norweski operator Telenor wraz z Bain Capital i amerykański fundusz Apax, czekają teraz na decyzję właścicieli – KGHM, PGE, PKN Orlen, Węglokoksu i Vodafone’u. Ci mogą dać któremuś z oferentów wyłączność w negocjacjach lub zaprosić dwa podmioty do ostatecznych rozmów i dalszej licytacji cenowej. Najwięcej za Plusa zaoferował właściciel Cyfrowego Polsatu. Mniej dają Apax i Telenor. Pieniądze są głównym warunkiem, ale liczyć się będzie też pomysł na rozwój Plusa.
Analitycy podkreślają, że cena 18 mld zł jest wysoka i ma sens jedynie wtedy, gdy pójdzie za nią konsolidacja rynku, która pozwoli obronić się Polkomtelowi przed sojuszem PTK Centertel, operatora Orange i PTC, operatora T-Mobile. Obie spółki będą razem zarządzać i rozwijać sieć za pośrednictwem osobnej spółki.
Reklama
– Pozwoli im to obniżyć koszty co najmniej o 30 proc., a to znaczy, że będą mogli przygotować jeszcze lepszą ofertę dla klientów. Polkomtel bez nowego właściciela pozostanie sam – mówi „DGP” Tomasz Kulisiewicz, główny analityk Audytelu.
Jeśli Solorz-Żak przejmie Plusa, zbuduje na jego masztach internet w technologii LTE, wykorzystując posiadane częstotliwości. Ale na rynku spekuluje się też, że kolejnym operatorem wystawionym na sprzedaż może być P4, operator sieci Play. Pomysł na jej kupno mogą mieć fundusz Apax lub norweski operator Telenor.
Oszczędności wynikające z konsolidacji będą mieć ogromne znaczenie na rynku telekomunikacyjnym, który według Audytelu przez najbliższe pięć lat będzie rósł w tempie zaledwie 3,5 proc. rocznie. A głównym kołem napędowym będą usługi szybkiego, bezprzewodowego internetu. Wymaga on jednak kosztownych inwestycji w rozwój sieci.