Każde osłabienie złotego o 10 pkt. proc. będzie podnosić stosunek polskiego długu do PKB o kolejne 2 proc. – ostrzega Gilowska w wywiadzie dla Bloomberga. Relacja długu do PKB, liczona według standardów Unii Europejskiej, już teraz kształtuje się w Polsce na poziomie 57 proc. PKB.

>>> Czytaj też: Moody's alarmuje: Polska musi mieć "plan awaryjny", gospodarkę czekają szoki

“To nadzwyczajnie ryzykowna sytuacja” – ocenia Gilowska. „Musimy założyć, że gracze walutowi przeprowadzą atak na złotego, ponieważ rynki wiedzą doskonale, że rząd będzie bronił kursu polskiej waluty na takim poziomie , który pozwoli uniknąć przełamania bariery zadłużenia w wysokości 60 proc. PKB.” – dodaje.

W środę o godzinie 11:20 za jedno euro płacono 4,32 zł, za dolara – 3,13 zł, a frank szwajcarski kosztował 3,49 zł.

Reklama

Dla groźby przekroczenia długu istotny będzie ostatni dzień roku, bo to według kursu walut z tego dnia przeliczany jest dług.

”Im wyższy kurs euro, tym więcej złotówek z wymiany. Minister razem z NBP mogą zadziałać przez kilka dni i w razie czego ściągnąć ten kurs poniżej krytycznego poziomu – mówił pod koniec września prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club.

>>> Czytaj też: Kryzys jednak odbije się na gospodarce Polski

Nie ma szans na obniżkę stóp

Zdaniem Gilowskiej, cięcie stóp procentowych przez Narodowy Bank Polski (NBP) byłoby teraz zbyt pochopnym ruchem, ponieważ inflacja rośnie szybciej niż założony przez NBP cel inflacyjny, a złoty będzie się nadal osłabiał.

„Inflacja nie zwolniła na tyle, żeby zacząć mówić o obniżce stóp procentowych. Myślę, że oczekiwania takiej obniżki są zdecydowanie zbyt wczesne, a jej prawdopodobieństwo nie wzrosło od sierpnia” – mówi Gilowska.

>>> Czytaj też: Złoty najgorszą europejską walutą. Kryzys dopada Polskę

NBP utrzymuje stopę referencyjną na poziomie 4,5 proc. od czerwca tego roku, po 4-krotnej podwyżce w pierwszej połowie roku.

Złoty będzie się osłabiał

Jak zaznacza była minister finansów, drugim powodem, dla którego NBP będzie wstrzymywał się z luzowaniem polityki monetarnej, jest trend osłabiania się walut krajów rozwijających się, w tym złotego. Od 30. czerwca 2011 r., złoty stracił wobec euro 7,4 proc. To trzeci największy spadek wśród walut wschodzących analizowanych przez Bloomberga.

“Wskoczyliśmy w globalny trend i staramy się ustabilizować walutę, jednak jest jasne, że takie wysiłki będą kompletnie nieskuteczne w dłuższym okresie. Oznacza to, że złoty będzie się osłabiał i ten fakt musi być brany pod uwagę, jako ważny argument przeciw obniżce stóp” – mówi Gilowska.

>>> Czytaj też: Polska mocniejszym filarem UE. Paryż i Berlin powinny słuchać jej zdania

Gilowska przewiduje, że Polska nie ucierpi tak mocno z powodu spowolnienia gospodarczego w strefie euro, jak twierdzą niektórzy ekonomiści szacujący wzrost polskiego PKB na mniej niż 2 proc. w przyszłym roku. Jej zdaniem, polska gospodarka będzie najpewniej rozwijać się w tempie 3 proc. w 2012 r.

ikona lupy />
Zyta Gilowska / Bloomberg / ANDRZEJ WIKTOR