Według rządu bezrobocie w 46-milionowej Hiszpanii do końca roku osiągnie poziom 24,3 proc. osób w wieku produkcyjnym.

Mimo recesji w gospodarce Hiszpania zobowiązała się obniżyć deficyt budżetowy z 8,5 proc. produktu krajowego brutto w 2011 roku do 5,3 proc. w roku bieżącym. Wzrost gospodarczy przewidziano na 1,7 proc. PKB.

Przyjęta w lutym przez prawicowy rząd Mariano Rajoya reforma prawa pracy ma na celu znaczne uelastycznienie i uproszczenie praw pracowniczych, co w dalszej perspektywie ma ułatwić tworzenie nowych miejsc pracy i zmniejszyć bezrobocie.

>>> Czytaj też: Euro musi zginąć. Wspólna waluta to największy problem Europy

Reklama

Nowe przepisy przewidują m.in. obniżenie kosztów zwolnień, wprowadzenie nowej formy czasowych umów o pracę - zawieranych najdłużej na rok, ułatwienie zwolnień pracowników, także grupowych.

Związki zawodowe i partie lewicowe sprzeciwiają się reformie, twierdząc, że nadmiernie ogranicza prawa pracownicze i daje zbyt wiele przywilejów pracodawcom. Zorganizowały one w miniony czwartek strajk generalny przeciwko tej reformie, a także ograniczeniu wydatków budżetowych i podwyżce podatków.