Choć dokument trafił do KNF kilka miesięcy temu, nadzór zwrócił go do poprawki. Według naszych informacji chodzi głównie o uwagi techniczne.
Carlo Tassara, włoska grupa kontrolująca Aliora, wraz z doradcą bankiem UBS zastanawiają się teraz, jak przeprowadzić transakcję. – Nie wiadomo, czy kredytujący Carlo Tassarę pozwolą na to, by do wolnego obrotu trafiło 40 czy aż 60 proc. akcji – mówi jeden z naszych rozmówców znający kulisy transakcji. Na te konkrety czekają oferenci – banki JP Morgan, Morgan Stanley i Barclays – oraz pomagające przy procesie kancelarie Greenberg Traurig i Weil Gotshal & Manges.
Wśród chętnych do zakupu są największe fundusze private equity na świecie. Wśród nich takie podmioty, jak Blackstone, KKR, Apollo, CVC oraz należący do Zdenka Bakali BXR. Nadzór finansowy wyraźnie powiedział, że nie pozwoli żadnemu z nich przejąć kontroli nad bankiem. Zdaniem analityków determinacja, by zostać nawet mniejszościowym udziałowcem, jest jednak wśród funduszy duża. Bank ma dobre wyniki (w pierwszym półroczu jego zysk był 3,5 razy wyższy niż rok wcześniej, wyniósł 133 mln zł). A jak podkreśla DealBook, serwis zajmujący się fuzjami i przejęciami, w ciągu roku największe fundusze muszą wydać na przejęcie 200 mld dol. Inaczej będą musiały je oddać. – Dlatego szukają intensywnie atrakcyjnych transakcji także w tej części Europy – mówi DGP jeden z bankierów inwestycyjnych w Warszawie.
Jeśli oferta publiczna Aliora miałaby się nie powieść, bank ponownie może próbować szukać partnera w Polsce. Kilka miesięcy temu prowadzono rozmowy z należącym do Zygmunta Solorza-Żaka Invest-Bankiem na temat potencjalnej współpracy kapitałowej.
Reklama