Premier Donald Tusk poinformował we wtorek na konferencji, że Polacy będą płacili mniej za gaz. To efekt wynegocjowanej w listopadzie obniżki ceny surowca importowanego z Rosji. Ceny gazu dla gospodarstw domowych mają spaść o ok. 10 proc., a dla przemysłu - ok. 3 proc.

Tusk o dobrej wiadomości, jaką jest obniżka ceny gazu dla 20 mln polskich odbiorców gazu, poinformował we wtorek otwierając konferencję prasową po posiedzeniu rządu. "Po bardzo twardych i żmudnych negocjacjach (...) udało się uzyskać znaczącą redukcję ceny za gaz. (...) Na pewno wszyscy chcielibyśmy płacić jeszcze mniej za gaz. I ten czas nadejdzie. Oczywiście, on będzie związany z realną dywersyfikacją gazu, w tej chwili tych argumentów trochę mamy, ale one nie wystarczają, żeby dyktować swoje warunki na rynku gazu. Tym wyżej cenimy sobie wynik tych negocjacji" - podkreślił szef rządu. Komentując zmianę cen gazu, jaka ma nastąpić od stycznia 2013 r. zaznaczył, że tylko Rumunia będzie dostarczała swoim obywatelom tańszy gaz niż Polska, a obywatele pozostałych 25 państw europejskich muszą płacić drożej niż my.

W konferencji wziął udział także minister skarbu Mikołaj Budzanowski. "Jest to historycznie najwyższa obniżka, jaka została wprowadzona (...) Do tego dojdzie obniżka dla odbiorców przemysłowych, tu mówimy bezpośrednio o 200 tys. przedsiębiorców, którzy korzystają z gazu" - podkreślił. Poinformował, że na polskim rynku udało się zbliżyć cenę rosyjskiego gazu do cen oferowanych na rynku niemieckim. "W ostatnim roku mieliśmy do czynienia z ogromną różnicą, taką dyskryminacyjną, między ceną tego samego surowca na polskim i niemieckim rynku. Ta różnica, powyżej 20 proc., została znacząco zniwelowana na korzyść polskich odbiorców i będzie obowiązywać od początku 2013 roku" - dodał szef resortu skarbu. Budzanowski ujawnił też, że PGNiG zostanie zwrócona nadpłata za gaz odebrany w 2012 roku po "wyższej cenie" - zamiast 15 mld zł zapłacimy 12 mld zł.

Dziennikarze pytali premiera i ministra Budzanowskiego o skutki wygaśnięcia zwolnienia z akcyzy na gaz, z którego Polska korzysta. "Kwestia tej akcyzy to najwcześniej listopad 2013 r., a więc jeszcze obowiązuje derogacja. Jeżeli w ogóle wejdzie (zmiana w akcyzie - PAP), bo dyrektywa przewiduje też, że istnieje możliwość, żeby przedłużyć tę derogację, (...) to w niedużym stopniu będzie miała wpływ na końcowy rachunek za gaz" - powiedział Budzanowski.

Reklama

Tusk zaznaczył, że pytał ministra finansów Jacka Rostowskiego, czy konsekwencje dyrektywy (wprowadzającej akcyzę za gaz) nie będą zagrażały istocie obniżki cen gazu. "Przestrzegłem - mówię otwarcie - ministra finansów, żeby nie kombinował, nie próbował odrobić na większej akcyzie od listopada 2013 r. tę obniżkę, jaką dzisiaj proponujemy" - powiedział premier. "Nie ma takiej intencji, będziemy bardzo pilnie i rzetelnie pilnować, żeby ewentualna niezbędna zmiana w akcyzie za rok była minimalna" - dodał.

Szef rządu podkreślił też, że nie wyklucza, iż o ile będzie taka możliwość, to rząd będzie rozmawiał z PGNiG i URE, "by ewentualnie uchronić ceny gazu od ewentualnych zmian akcyzy" w taki sposób, by była ona neutralna z punktu widzenia odbiorcy. "Gdyby to nie było możliwe, to (...) ta korekta byłaby odczuwalna w minimalnym stopniu" - zastrzegł. Dodał, że w grę wchodziłaby podwyżka rzędu 3-4 groszy na metrze sześciennym gazu.

O tym, że ceny gazu dla odbiorców indywidualnych spadną o ok. 10 proc. od 2013 r., można było się dowiedzieć z opublikowanego przed konferencją komunikatu PGNiG. Spółka podała, że złożyła wniosek do Urzędu Regulacji Energetyki o obniżkę taryfy gazu od stycznia 2013 r.

Średni rachunek za gaz dla gospodarstw domowych, które używają go tylko do gotowania, spadnie z 398 zł do ok. 360 zł, czyli o ok. 10 proc. W gospodarstwach, które wykorzystują gaz również do ogrzewania wody i domu bądź mieszkania, średni rachunek spadnie o nieco ponad 10 proc. (w gospodarstwach wykorzystujących gaz do gotowania i ogrzewania wody średnio z 1 tys. 521 zł do 1 tys. 367 zł, a w gospodarstwach wykorzystujących gaz do gotowania, ogrzewania wody oraz domu średnio z 5 tys. 458 zł do ok. 4 tys. 891 zł.). Cena gazu dla największych odbiorców przemysłowych ma spaść o ok. 3 proc. Budzanowski zaznaczył, że obniżka dla przedsiębiorców zostanie zatwierdzona przez prezesa URE i ogłoszona 16 grudnia, "tak by od 1 stycznia 2013 roku mogła wejść w życie".

Obecnie obowiązująca taryfa gazowa (od kwietnia 2010 r.) wprowadziła podwyżki gazu dla gospodarstw domowych na poziomie 7-10 proc., a dla klientów przemysłowych o 15 proc.

Na początku listopada 2011 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpoczęło procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem o ceny gazu. W listopadzie polska spółka poinformowała, że doszła do porozumienia z rosyjskim koncernem - udało się wynegocjować obniżkę ceny gazu o ponad 10 proc.

Umowę na dostawy gazu do naszego kraju Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zawarło z Gazpromem w 1996 roku. Zmianę ceny gazu w kontrakcie PGNiG formalnie negocjowało od kwietnia 2011 r. Zdaniem PGNiG na europejskim rynku gazu zaszły "istotne zmiany", ponadto polski kontrakt powinien odzwierciedlać "poziom ceny rynkowej w Unii Europejskiej w kontraktach z Gazpromem". Ceny gazu, jakie płacą państwa Europy Zachodniej za rosyjski gaz są niższe niż ceny, jakie płaci Polska.

>>> Czytaj też: To już pewne. Gaz będzie o 10 proc. tańszy