– Nasz plan to w krótkim czasie zaistnieć w największych miastach. Każde stutysięczne miasto w Polsce to dobre środowisko dla naszej sieci. A takich miejsc w Polsce jest ok. 40 – mówi Adamiuk. W większych aglomeracjach może być budowanych nawet po kilka sklepów.
Jula na polski rynek weszła pod koniec 2011 r. Tylko w ubiegłym roku sieć rozrosła się o pięć placówek. Dziś ma u nas osiem marketów. Co miesiąc ich sklepy dla majsterkowiczów odwiedza kilkadziesiąt tysięcy klientów. Do programu lojalnościowego Jula Club przystąpiło 110 tys. klientów. Adamiuk nie podaje jednak wyników finansowych. Nie jest tajemnicą, że na razie Szwedzi dokładają do biznesu. – W okresie dużych inwestycji przyjdzie nam jeszcze troszkę poczekać, zanim w raportach finansowych pojawi się najpierw czarny, a potem zielony kolor – zaznacza nasz rozmówca.
Jula działa w Szwecji, Norwegii i Polsce. Zatrudnia 2000 osób. Obroty koncernu w 2011 r. sięgnęły 3,6 mld koron (ponad 1,5 mld zł).
Reklama