Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek zwraca uwagę, że zaproponowany poziom płacy przyprawia o zawrót głowy nie tylko Polaków, ale też mieszkańców bogatych państw, gdzie minimalne wynagrodzenia są znacznie niższe. Ekspert dodaje, że określanie płacy minimalnej jest problemem, który może się negatywnie odbić na rynku pracy. Monika Kurtek zaznacza, że dwie trzecie ankietowanych Szwajcarów jest przeciwko propozycji podniesienia minimalnych wynagrodzeń. To oznacza, że mieszkańcy tego kraju nie mają postawy roszczeniowej - dodaje.

Główny analityk Domu Inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński podkreśla, że choć propozycja podniesienia zarobków jest kusząca, to według badań, znaczna część Szwajcarów może zagłosować przeciwko jej przyjęciu. Szwajcaria ma długą tradycję demokracji bezpośredniej i w tej sytuacji trudno przewidzieć, czy przeważy chęć zarobienia więcej, czy obawa przed wzrostem szarej strefy po podniesieniu wynagrodzeń. Szwajcarzy mają też długą tradycję kapitalizmu, co sprawia, że podejmują decyzje finansowe bardziej świadomie, niż mieszkańcy wielu innych państw europejskich.

W Szwajcarii zaledwie około 330 tysięcy osób dostaje wynagrodzenie minimalne.

Wniosek o przeprowadzenie referendum w Szwajcarii zgłosiły tamtejsze związki zawodowe.

Reklama

Czytaj więcej o szwajcarskiej płacy minimalnej tutaj.