Od dziś obowiązuje w Rosji embargo na polskie owoce i warzywa. Rosyjskie służby fitosanitarne zarzuciły polskim producentom notoryczne naruszanie norm obowiązujących w Rosji.

Na liście towarów, które objął zakaz wwozu są miedzy innymi: jabłka, gruszki, śliwki, wiśnie i czereśnie. Z rosyjskich sklepów znikną także polskie kalafiory i kapusta. Wcześniej Moskwa nałożyła embargo na niektóre produkty spożywcze z Mołdawii, Ukrainy i Gruzji.

>>> Czytaj też: Argentyna znów upada. Jak do tego doszło i co to oznacza dla gospodarki?

Z informacji przekazanych przez Federalną Służbę Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego wynika, że podobne kroki są rozważane w stosunku do owoców z Grecji i amerykańskiego drobiu. Niezależni komentatorzy zwracają uwagę, że działania Rosji mają charakter polityczny i są związane z zachodnimi sankcjami.

Reklama

Rząd Polski uważa jednak, że embargo to represje polityczne, a polscy producenci owoców i warzyw to pierwsze ofiary sankcji Unii Europejskiej nałożonych na Rosję w związku z Ukrainą.

Poprzednie embargo trwało 4 lata. #jedzjabłka

Rosyjskie embargo na polskie owoce i warzywa dotknie przede wszystkim producentów jabłek. Robert Remiszewski, wiceprezes Związku Sadowników RP powiedział Radiu Podlasie, że rosyjskie restrykcje mogą potrwać długo. Jego zdaniem Moskwa jest zdeterminowana, by kontynuować konflikt z Zachodem. Remiszewski przypomniał, że poprzednie embargo trwało 4 lata.

Wiceprezes Związku Sadowników RP przyznał, że w sprawie embarga pokłada wielkie nadzieje w Marku Sawickim, szefie resortu rolnictwa. - Teraz będziemy mieli prawdziwą próbę solidarności europejskiej - dodał.

Wczoraj minister Sawicki wysłał oficjalne pismo do Komisji Europejskiej w sprawie rekompensat za niewysłane do Rosji produkty. Dziś ma rozmawiać na ten temat z przedstawicielami Komisji i Parlamentu Europejskiego.

Robert Remiszewski powiedział, że problem wstrzymania eksportu jabłek do Rosji rozwiązałaby większa konsumpcja tych owoców w Polsce. Dlatego popiera akcję - ,,Postaw się Putinowi, jedz jabłka, pij cydr”.

>>> Czytaj też: Polacy są postrzegani jako pracowici, bez inicjatywy i niezbędni. Gdzie? W Holandii