W miarę jak narasta polityczne napięcie i liczba sankcji, gospodarstwa rosyjskie ograniczają wydatki. Inflacja jest również dużym zagrożeniem dla konsumpcji – pisze Coface w swoim raporcie. Ubezpieczyciel uważa, że skok inflacji do poziomu 7,8 proc. w lipcu tego roku, z 6,5 proc. w 2013 r. to wynik embarga na import żywności, mięsa, ryb, owoców, warzyw i produktów mlecznych z połowy handlującego z Rosją świata.

ikona lupy />
Ropa WTI i rubel - notowania z ostatnich 2 lat / Forsal.pl

Te ograniczenia, wraz z falami deprecjacji rubla, mogą utrzymać wzrost cen nawet na poziomie 7-8 proc. do przyszłego roku. Spowalniają też kredyty konsumpcyjne, które przed dwoma laty wzrosły o 40 proc. w skali roku, a w połowie bieżącego – spadły o 21 proc.

Reklama

Sytuacja Rosji zależy zdaniem autorów raportu w dużej mierze od tego, czy gospodarstwa pozostaną odporne na niepokoje nad ich dachami, czy im ulegną. Konsumpcja może odżyć, jeśli poprawi się sytuacja geopolityczna, jednak najbardziej martwi silny spadek inwestycji. Po stagnacji w ubiegłym roku, w pierwszej połowie 2014 spadły już o 3 proc. Kryzys ukraiński przyśpieszył tylko już istniejącą tendencję spadkową. Skąd się wzięła, skoro w Rosji panował spokój? Ze względu na spadek zaufania inwestorów, którzy aktualnie jedynie reagują na popyt, ale nie inwestują. Dwa ogromne projekty inwestycyjne, Nord Stream oraz budowa obiektów olimpijskich w Soczi, skończyły się rok temu, po nich już nic nowego się nie pojawiło.

Inwestycje w Rosji mają podwójny wymiar. Po pierwsze, sektor węglowodorów potrzebuje ogromnych nakładów, a gospodarka zależy od dochodów z gazu i ropy, to dwie trzecie eksportu. 90 proc. ropy pochodzi z pól powstałych przed 1998 r., ponad 66 proc. jest położonych na Syberii. Te pola osiągnęły niedawno swoje szczyty możliwości i teraz zwalniają.

>>> Czytaj też: Kolejny dzień spadków cen ropy. Moskwa ma coraz większy problem

Produkcja zależy od technologii, których sprzedaż wstrzymała Unia Europejska

Przyszła produkcja zależy więc od wykorzystania nowych pól naftowych, zwłaszcza na Arktyce, co pociągnie za sobą kolosalne koszty sięgające 700 mld dol. w ciągu 20 lat. Z kolei zapasy gazu są ogromne, zmienia się jednak zapotrzebowanie na niego i ceny na rynku międzynarodowym. Agresja na Ukrainę skłoniła wreszcie i Unię do dywersyfikacji źródeł dostaw i może skłonić USA do szybszego rozpoczęcia eksportowania tego surowca.

Rosja nie opiera się tylko na surowcach, ważną rolę gra też przemysł – motoryzacja, produkcja maszyn i żywności. Przemysł produkcyjny bardzo ucierpiał na zmianie systemu w 1990 r., która odkryła jego brak konkurencyjności w sektorze przemysłu. Na miejsce fabryk rosyjskich przyszły zachodnie koncerny, inwestycje Forda, Renault, Volkswagena i GM w ciągu 10 lat przejęły 45 proc. produkcji do roku 2012. W wyniku lipcowych sankcji, do Rosji nie wjedzie elektronika i technologie informatyczne, broń, sprzęt wydobywczy wykorzystywany do wiercenia ropy w Arktyce, a także technologie potrzebne w sektorze energetycznym. Te decyzje mogą spowodować długofalowe problemy producentów ropy naftowej. Podobny skutek odniosą ograniczenia dostępu do międzynarodowych kredytów dla spółek i banków rosyjskich.

Wrażliwość rosyjskiej sytuacji finansowej na rynku międzynarodowej podkreślają zmiany na rachunku rezerw. Nadwyżka dochodów bieżących zmniejszyła się do 1,6 proc. w ubiegłym roku, a prognozy są bardzo niepewne. Długoterminowa redukcja dochodów są powiązane z popytem, który generuje dynamikę importu. Po stronie eksportu, kryzys w strefie euro, która pozostaje głównym odbiorcą węglowodorów z Rosji (28 krajów UE odpowiada za 51,3 proc. eksportu w 2013 r.) spowodował spadek wzrostu do 1,5 proc. wzrostu z 4 proc. w 2011 i 2012 r. Tak więc wyższy wzrost importu nad eksportem przez 5 lat osłabił rachunek bieżący. Obniżono stopy procentowe, rubel został dotknięty przez drugą falę sankcji deprecjacji walut rynków wschodzących w wyniku dewaluacji argentyńskiego peso w styczniu 2014. W kurs rubla trafił następnie kryzys na Ukrainie i aneksja Krymu, w ten sposób od końca 2013 r. Rosja straciła 47 mld dol. rezerw.

>>> Czytaj też: „Bankier Kremla” przerywa milczenie: Biznesmeni w Rosji to chłopi pańszczyźniani Putina

Ryzyko stagnacji

Te wydarzenia dotknęły zewnętrzną płynność finansową Rosji, ale kraj wciąż jest w komfortowej sytuacji, pod koniec sierpnia na rezerwach banku centralnego wciąż było 423 mld dol. W październiku wydał trochę z tej sumy na walkę z kursem rubla. Dodatkowo obserwujemy ogromny odpływ kapitału z sektora prywatnego – 48 mld dol. w pierwszym i 24 mld dol. w drugim kwartale 2014. Coface przypomina odpływy kapitału na początku lat 90’ oraz w latach 2009 – 2013. – Ten trend ilustruje krótkoterminowe strategie inwestorów, którzy niechętnie inwestują w faktyczną gospodarkę krajową, głównie z powodu klimatu biznesowego, który ich zbytnio nie chroni – napisano w raporcie.

Rosja odpowiedziała embargiem na sankcje, wszystko to podkreśliło tylko dotychczasowe kłopoty, które występowały już przed wiosną 2014 roku – niestabilność kursu, osłabienie konsumpcji i inwestycji, inflacja. Jednakże, jak piszą autorzy raportu, pierwsze dane za 2014 pokazują pewną odporność gospodarki. – Wciąż jesteśmy daleko od 2009 r., gdy upadek Lehman Brothers spowodował skurczenie PKB o 8 proc - stwierdzili. Ich zdaniem odporność konsumpcji i produkcji przemysłowej jest możliwa ze względu na wsparcie państwa poprzez podnoszenie pensji w sektorze publicznym i nowe zamówienia w przemyśle zbrojeniowym.

Cofnięcie napięcia międzynarodowego oraz sankcji nie będzie cudownym remedium dla gospodarki Rosji. Spadek inwestycji w 2013 odczytano jak utratę zaufania inwestorów. Prezydent Miedwiediew okazał się nieskuteczny na tym polu, mimo deklaracji o walce z korupcją i poprawie klimatu dla biznesu. Braki w zarządzaniu, często przez niego wspominane, stały się jednym z symboli gospodarki Rosji. Putin po powrocie na to stanowisko w 2012 zażądał, by rząd wdrożył środki, które dadzą Rosji 50 miejsce w rankingu klimatu inwestycyjnego prowadzonego przez Bank Światowy, a 20 miejsce w 2018. Póki co, rok temu Rosja wskoczyła na miejsce 92 ze 112.

>>> Czytaj też: Rosja: szef NATO wygłasza niebezpieczne oświadczenia