Gospodarka Unii Europejskiej wzrosła w trzecim kwartale tego roku o 0,3 proc. w ujęciu kwartalnym, a PKB krajów strefy euro zwiększył się o 0,2 proc. – podał Eurostat we wstępnym wyliczeniu. W porównaniu z poprzednim rokiem wzrost wyniósł 1,3 proc. w UE i 0,8 proc. w eurolandzie. Dane te są lepsze od oczekiwań analityków.

W porównaniu z trzecim kwartałem 2013 roku polska gospodarka wzrosła o 3,4 proc. To najlepszy wynik wśród państw należących do UE, dla których są dostępne dane Eurostatu.

Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek, dane o polskim PKB pokazują, że wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale było nieznaczne. „To oznacza, że mimo nagromadzenia negatywnych informacji ekonomicznych od lipca do września, ich przełożenie na wzrost PKB było mniejsze, niż się obawiano”.

>>> Czytaj też: Szwajcarią nie zostaliśmy, ale i tak jest nieźle. Jak polska gospodarka zmieniała się przez 25 lat? [WYKRESY]

Reklama

Na drugim miejscu pod względem wzrostu PKB rok do roku uplasowała się Rumunia (3,3 proc.), a na trzecim - Węgry (3,3 proc.). Mocno urosła też gospodarka Wielkiej Brytanii (3 proc. rok do roku), Litwy (2,6 proc.) i Słowacji (2,5 proc.).

Najsłabiej w Unii radzi sobie Cypr. PKB tego kraju skurczył się w trzecim kwartale o 2 proc. w ujęciu rocznym. Na minusie są też gospodarki Włoch (-0,4 proc.) i Finlandii (-0,3 proc.).

W ujęciu kwartalnym na prowadzenie wysuwa się Rumunia – w porównaniu do poprzedniego kwartału PKB wystrzelił tu górę aż o 1,9 proc. Na podium znalazła się też Polska (0,9 proc. wzrostu PKB kwartał do kwartału) oraz Grecja i Wielka Brytania (po 0,7 proc.). Na drugim końcu zestawienia plasuje się Cypr (0,4 proc. spadku PKB w ujęciu kwartalnym) i Włochy (-0,1 proc.).

Ekonomistów pozytywnie zaskoczyły też Niemcy i Francja. Gospodarka naszego sąsiada zza Odry urosła w ostatnim kwartale o 0,1 proc. w ujęciu kwartalnym wobec spadku o 0,1 proc. w poprzednim kwartale, a rok do roku zwiększyła się o 1,2 proc. PKB Francji wzrósł o 0,3 proc. kwartał do kwartału (wobec spadku o 0,1 proc. w drugim kwartale) i o 0,4 proc. w ujęciu rocznym.

„Ożywienie jest kontynuowane, jednak jest ono bardzo słabe” – mówi Andreas Scheuerle, ekonomista z Dekabank we Frankfurcie. „Problemów strefy euro nie da się rozwiązać w ciągu jednego kwartału. To są problemy długoterminowe” – dodaje.