Konsorcjum Sikorsky Aircraft Corporation i Polskich Zakładów Lotniczych w Mielcu jest "niezwykle zawiedzione" decyzją Ministerstwo Obrony Narodowej (MON) ws. wyboru śmigłowców oferowanych przez konsorcjum Airbusa i zachęca resort do ponownej analizy swojej decyzji, poinformował prezes PZL Mielec Janusz Zakręcki.

"W ramach oferty Sikorsky/PZL Mielec zaproponowaliśmy znaczącą wartość poprzez dostarczenie przystępnego cenowo, sprawdzonego w boju, wyprodukowanego w Polsce, legendarnego śmigłowca Hawk, dostępnego w kilka miesięcy od podpisania kontraktu. Znaczne uprzemysłowienie, stała obecność zakładów i zaangażowanie polskiego przemysłu zbrojeniowego może zapewnić krajowe wsparcie w zakresie obsługi, napraw i remontów przez cały okres realizacji programu. Ponad 2100 naszych pracowników w zakładach PZL Mielec i sieć naszych polskich dostawców jest gotowych do spełnienia potrzeb programu modernizacji. Zachęcamy polskie Ministerstwo Obrony Narodowej do ponownej analizy swojej decyzji" - powiedział Zakręcki, cytowany w komunikacie.

Sikorsky Aircraft Corporation i PZL Mielec są wciąż gotowe dotrzymać swoich wyraźnych zobowiązań wobec MON, rządu polskiego, polskiego przemysłu zbrojeniowego i polskich obywateli, podkreślono.

Reklama

Konsorcjum zabiegało o uzyskanie statusu preferowanego dostawcy kompleksowego programu wielozadaniowego śmigłowca zbudowanego wokół platformy S-70i Black Hawk i S-70B Seahawk. MON w postępowaniu na śmigłowce wielozadaniowe dla Sił Zbrojnych RP zakwalifikowało wczoraj do sprawdzeń weryfikacyjnych śmigłowiec oferowany przez konsorcjum Airbusa - "Program EC-725 CARACAL-Polska".

Zakup 70 śmigłowców wielozadaniowych jest jednym z największych postępowań w ramach programu modernizacji polskiej armii. Jego wartość szacuje się na ponad 10 mld zł. Do przetargu przystąpiły zakłady PZL Świdnik, należące do włosko-brytyjskiej grupy AgustaWestland, ze śmigłowcem AW149, Sikorsky z PZL Mielec ze śmigłowcem S70i Black Hawk. Natomiast konsorcjum z Airbus Helicopters zaproponowało maszynę H225M.