Z tej formy wsparcia w ubiegłym roku skorzystało 8599 przedsiębiorców. Jeśli uda się utrzymać tę dynamikę to w tym roku łączna wartość pożyczek powinna osiągnąć miliard złotych – zakładają autorzy raportu.

ikona lupy />
Kto pożycza z funduszy / DGP

Choć wartość udzielanych pożyczek systematycznie rośnie to nadal ich skala jest niewielka w porównaniu do np. wartości kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom. Same kredyty inwestycyjne to obecnie około 97,3 mld zł. Wynikać to może z tego, że kredyt jest produktem uniwersalnym, a pożyczka jest kierowana do ściśle określonej grupy odbiorców – najmniejszych firm, często startupów, bez historii finansowej, które dla banków nie są potencjalnym klientem ze względu na duże ryzyko. I to może być naturalne ograniczenie dla rozwoju funduszy pożyczkowych: co prawda koszt pożyczki nominalnie nie musi być duży (maksymalne oprocentowanie może sięgać 6-7 proc., ale często jest ono znacznie niższe i nie przekracza 2 proc., co zależy od unijnego programu), ale otrzymanie pożyczki obwarowane jest koniecznością uzyskania dodatkowych zabezpieczeń. W przypadku niektórych przedsiębiorców może to być trudne do wypełnienia.

Reklama

Jak zauważa Piotr Rogowiecki, dyrektor biura Polski Związek Funduszy Pożyczkowych mniejszy zasięg funduszy pożyczkowych może wynikać z regulacji, którym one podlegają. Przykład: fundusz może wykorzystać 4 proc. z unijnej dotacji, jaką dostaje, na pokrycie kosztów zarządzania, o ile jego klientami są mikrofirmy. Jeśli są to firmy większe wówczas wskaźnik wynosi 3 proc. Inny problem to brak jasnej definicji przedsiębiorstwa rozpoczynającego działalność. Tylko takim fundusze mogą udzielać pożyczek obrotowych – na które jest największy popyt. Tymczasem rozbieżności w interpretacji tej definicji skłoniły znaczną część funduszy do rezygnacji z pożyczek tego typu. W oficjalnych statystykach przeważają pożyczki inwestycyjne, które stanowią trzy czwarte całego portfela.

Rozwojowi sektora nie sprzyjają też ograniczenia sektorowe: fundusze nie pożyczają pieniędzy na przedsięwzięcia, które np. mogą szkodzić środowisku, albo być moralnie dwuznaczne (np. lombardom). Przedsiębiorcy nie dostaną też od nich wsparcia na finansowanie niektórych celów, np. zakup nieruchomości, czy udziałów w innych firmach.