Polskie pociągi nie dojadą do Budapesztu. Ze względu na masowy napływ imigrantów na Węgry składy jadące od strony Czech i Słowacji będą zatrzymywane w mieście Szob w pobliżu węgierskiej granicy.

Beata Czemerajda z biura prasowego PKP Intercity powiedziała IAR, że dotyczy to również połączenia Intercity Warszawa-Kraków-Budapeszt. Składy dojadą tylko do stacji granicznej i tam będą zatrzymywane. Dalej pasażerowie będą mogli skorzystać z komunikacji zastępczej lub kolei regionalnych. "Czekamy na informacje od naszego węgierskiego partnera" - dodała rozmówczyni IAR.

Beata Czemerajda zaznaczyła, że osoby które z powodu utrudnień chcą zrezygnować z podróży, mogą zgodnie ze zwykłą procedurą zwrócić bilety do kas, bez żadnych dodatkowych potrąceń.

Czesi i Słowacy też reagują

Reklama

Czeskie i słowackie koleje państwowe zareagowały na rosnącą falę uchodźców. Ich pociągi, podobnie jak polskie, przestają jeździć do Budapesztu.

Wszystkie składy pociągów osobowych zmierzające ze Słowacji, Czech oraz polskie Intercity będą kończyć swój bieg w miejscowości Szob na granicy słowacko-węgierskiej. Podróżni, którzy zamierzają jechać do Budapesztu, będą musieli przesiadać się do podstawionych autokarów.

Władze obu przewoźników, czeskiego i słowackiego, rozpoczęły też ścisłą współpracę z policją. Przekazują jej aktualne meldunki o ruchu imigrantów na dworcach i w pociągach. Są też kontakcie ze służbami sanitarnymi w obawie przed przenoszeniem chorób zakaźnych przez uchodźców z różnych rejonów świata.

>>> Czytaj też: Orban: Dziś imigrantów są setki tysięcy, jutro będą miliony. Europie grozi wybuch