Raczkowski mówił podczas zorganizowanej przez BCC konferencji poświęconej szarej strefie w Polsce, że przedsiębiorcy szacują ją na 30 proc. PKB, obliczenia resortu finansów mówią o 23,5 proc. PKB, podczas gdy średnia dla UE to 18,3 proc. W przypadku Austrii, Luksemburga i Holandii wskaźnik ten był niższy od 10 proc.

"10 tys. podmiotów gospodarczych wyłudza rok do roku nienależne środki z budżetu państwa (...). 279 grup w 2014 r. wyprowadziło 30 mld zł" - poinformował.

Raczkowski zwrócił uwagę na spadek relacji dochodów podatkowych do PKB, co nazwał "smutną konstatacją". Przedstawione przez niego dane wskazują, że latach 2008-2015 spadek dochodów podatkowych instytucji rządowych i samorządowych sięgnął łącznie 2,9 proc. PKB. "Tak, jak było źle w ostatnich latach i w roku 2015, tak nie było nigdy" - ocenił wiceminister.

Według niego do spadku dochodów względem PKB przyczyniła się m.in. zmiana klimatu politycznego w 2007 r. oraz zwiększenie - proponowanej przez biura doradztwa podatkowego - skali optymalizacji podatkowej. "Niektóre grupy kapitałowe czy spółki skarbu państwa zrobiły wynik finansowy tylko i wyłącznie na agresywnej optymalizacji podatkowej za ubiegły rok" - zauważył Raczkowski.

Reklama

Wskazał, że największy spadek wpływów dotyczył VAT, a luka w tym podatku wyniosła 26,7 proc., podczas gdy średnia dla UE to 15,2 proc.

"W ministerstwie trwają non stop prace zmierzające do uszczelnienia tego systemu (...). Jest przygotowany roboczy pakiet zmian prawnych, który wciąż konsultujemy wewnętrznie. Nie jest to żaden dokument wiążący czy zatwierdzony, natomiast są to dość daleko idące zmiany w pewnych tytułach podatkowych" - mówił Raczkowski, ale nie ujawnił szczegółów.

Poinformował, że jeśli chodzi o wyłudzenia VAT w Polsce, to zajmują się tym nie tylko podmioty polskie, ale także zagraniczne, które przyciąga do naszego kraju wysoka podstawowa stawka podatku. Nie bez znaczenia jest też fakt, że nasze organy podatkowe są mniej sprawne niż w krajach, które wprowadziły już odpowiednie zabezpieczenia. "W pełni uzasadnione byłoby, żeby rozważyć np. na samym VAT wprowadzenie dwóch stawek podatkowych; 5 proc. i 20 proc., z eliminacją stawki trzeciej" - uważa Raczkowski.

Także prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski mówił o pogłębiającym się problemie luki podatkowej. "Nie mam żadnej wątpliwości, co wyszło podczas kontroli płacenia podatków przez podmioty z udziałem kapitału zagranicznego, że mieliśmy do czynienia z wyjątkowo agresywną optymalizacją podatkową na przykład ze strony tych podmiotów" - powiedział. Przyznał, że miały miejsce przypadki agresywnej optymalizacji podatkowej prowadzonej przez spółki skarbu państwa.

"Uważamy, że jest to, delikatnie mówiąc, sytuacja mocno nie do przyjęcia. Za każdym razem o tych sytuacjach informowaliśmy nadzór właścicielski, czyli w praktyce Ministerstwo Skarbu Państwa" - powiedział szef NIK.

Kwiatkowski poinformował też, że wkrótce Izba przedstawi wyniki kontroli dot. przeciwdziałania wprowadzaniu do obrotu tzw. pustych faktur. "Ja nie mam żadnych wątpliwości, (...), że pewne wnioski, które będziemy prezentować, korelują z planami Ministerstwa Finansów i bardzo się z tego cieszę" - zaznaczył.

Wiceminister skarbu państwa Marek Zagórski pytany przez PAP o zjawisko stosowania agresywnej optymalizacji podatkowej przez firmy należące do skarbu państwa powiedział, że jeżeli takie przypadki są, to resort będzie interweniował.

"Specyfika spółki skarbu państwa polega na tym, że poza pozornymi przywilejami jest także realna odpowiedzialność za dobre imię skarbu państwa. Trudno wymagać od pozostałych podmiotów przestrzegania przepisów, kiedy podmioty, które są nadzorowane przez skarb państwa dopuszczałyby się takich nielegalnych w gruncie rzeczy praktyk. To na pewno nie będzie przez nas tolerowane" - zapowiedział.

Przedstawiciele branży tytoniowej i spirytusowej apelowali m.in. o dostosowanie kodeksu karnego skarbowego do obecnych realiów, aby przepisy były bardziej skuteczne w walce z firmami unikającymi opodatkowania. Raczkowski poinformował, że resort przygotowuje cały pakiet odpowiednich zmian. Zaznaczył, że nie chodzi jednak o to, aby łapać i wsadzać do więzienia przestępców podatkowych i podnosić statystyki policyjne. "Z tego nie ma żadnego efektu. Jeżeli ten, kto popełnia czyny zabronione będzie pozbawiony majątku, to jest kara dotkliwa. Do tego dążymy" - dodał.

>>> Podatek od sprzedaży detalicznej to na razie największa porażka rządu. O tym dlaczego tak jest czytaj dalej.