Trzynaście osób zginęło w podwójnej eksplozji, do której doszło we wtorek rano w hali odlotów na lotnisku Zaventem w Brukseli - podała prokuratura. Do wybuchów doszło także na stacjach metra w pobliżu instytucji UE, gdzie - według mediów - zginęło 10 osób.

W całej Belgii wprowadzono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Lotnisko w Brukseli ewakuowano i zamknięto. Drogi dojazdowe zostały zablokowane dla normalnego ruchu. Nie kursuje metro, wstrzymano także ruch autobusów i tramwajów, zamknięto główne stacje kolejowe.

>>> Czytaj więcej: Seria zamachów terrorystycznych w Brukseli. Belgia zamyka granicę z Francją, liczba ofiar rośnie

Rządowy sztab kryzysowy wydał komunikat do mieszkańców, by zostali w domach albo w pracy i nie wychodzili na zewnątrz. Także Komisja Europejska wydała takie zalecenie dla swoich urzędników.

Reklama

Obserwatorzy rynków nie mają wątpliwości, że wydarzenia w Brukseli to skoordynowane ataki terrorystyczne.

Doszło do nich kilka dni po obławie na domniemanego koordynatora ubiegłorocznych zamachów w Paryżu Salaha Abdeslama, który został pojmany w piątek w brukselskiej dzielnicy Molenbeek.

W reakcji na doniesienia o ataku terrorystycznym na lotnisku Zaventem we wtorek na giełdach w Europie tanieją akcje spółek lotniczych. EasyJet, Air France-KLM Group i Ryanair Holdings tracą po ponad 3 proc.

Tracą akcje europejskich hoteli: Accor SA, największy w Europie operator hoteli, spada o 5,2 proc. do 36,96 euro za jeden walor. Intercontinental Hotels Group traci 3 proc. do 2,73 euro.

"Na giełdach widać reakcję i ostrożne zachowania inwestorów po tych atakach" - mówi Pierre Mouton, zarządzający Notz, Stucki & Cie w Genewie.

"To zniechęci niektórych graczy rynkowych do Europy z powodu ryzyka geopolitycznego. Ale nie sądzę, aby to miało wpływ na giełdy w długiej perspektywie, poza taką pierwszą reakcją" - dodaje.

Wtorkowe ataki terrorystyczne w Brukseli "przesunęły" na dalszy plan opublikowane przed południem dane makro ze strefy euro.

Inwestorzy poznali wskaźniki PMI dla sektora przetwórczego i usług w marcu m.in. we Francji, Niemczech i strefie euro.

PMI w przemyśle Francji wyniósł w marcu 49,6 pkt., a w usługach 51,2 pkt.

W Niemczech było to zaś: w przemyśle 50,4 pkt., a w usługach 55,5 pkt.

Dla strefy euro zanotowano: w przemyśle 51,4 pkt., usługach 54,0, a composite 53,7 pkt.

Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.

Lepszy od oczekiwań rynkowych był odczyt Ifo w Niemczech - indeks Ifo, obrazujący nastroje wśród przedsiębiorców niemieckich, wyniósł w marcu 106,7 pkt. wobec 105,7 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się zaś 106,0 pkt.

Słabszy od prognoz okazał się za to wskaźnik ZEW - zaufanie niemieckich analityków i inwestorów instytucjonalnych w III poprawiło się, ale indeks mierzący oczekiwania tych grup, co do wzrostu gospodarczego Niemiec, wyniósł 4,3 pkt. wobec 1,0 pkt. miesiąc wcześniej. Tymczasem analitycy spodziewali się 5,4 pkt.

>>> Polecamy: Wszystko, co musisz wiedzieć o Państwie Islamskim [MAPA]