Tak ogromnego wycieku dokumentów na temat działań firm offshore znanych i bogatych osób na świecie jeszcze nie było. W wyniku dziennikarskiego śledztwa światło dzienne ujrzało ponad 11 mln papierów dotyczących fikcyjnych firm zakładanych w rajach podatkowych. Na liście klientów kancelarii Mossack Fonseca znaleźli się też Polacy.

Dokumenty wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej Mossack Fonseca, która należy do największych na świecie placówek oferujących klientom zakładanie i prowadzenie firm offshore znajdujących się w tzw. rajach podatkowych. Światowe media ujawniły, że otrzymały z anonimowego źródła 11,5 mln dokumentów dotyczących 214 tysięcy fikcyjnych firm. To największy tego typu wyciek tajnych dokumentów w historii. Panamska kancelaria założyła dotąd 200 tys. takich firm.

Wśród właścicieli firm w rajach podatkowych znajdowali się, według "Sueddeutsche Zeitung", m. in. premier Islandii Sigmundur David Gunnlaugsson, bliscy znajomi i współpracownicy Władimira Putina, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i król Arabii Saudyjskiej Salman ibn Abd al-Aziz. Gunnlaugsson oświadczył, że firma należała do jego żony. Ślady z dokumentów prowadzą też do afery korupcyjnej w FIFA.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza", w aktach Mossack Fonseca można odnaleźć 29 miliarderów z listy "Forbesa", kilka gwiazd popkultury i sportu. Na liście klientów rajów podatkowych znaleźli się też Polacy. Klientem kancelarii był Paweł Piskorski, były prezydent Warszawy i europoseł, a obecnie lider Stronnictwa Demokratycznego. Według dokumentów, Piskorski za pośrednictwem swojej spółki w Panamie planował interesy na azjatyckich rynkach. Spółka ta próbowała otworzyć rachunki w panamskim i cypryjskim banku. Wszystko odbywało się w taki sposób, by o zagranicznych rachunkach bankowych nie dowiedziały się banki w Polsce - pisze "Gazeta Wyborcza".

Na liście klientów Mossack Fonseca znaleźli się też akcjonariuszy Grupy ITI Mariusz Walter i Bruno Valsangiacomo, a także Marek Profus - jego firma zajmuje się handlem paliwami i sprzętem wojskowym oraz wydaje tygodnik "Piłka Nożna".

Reklama

>>> Czytaj też: Kwity z Panamy. Wychodzą na jaw tajemnicze interesy osób z otoczenia Putina

Prezydent i premier Panamy Juan Carlos Varela Rodriguez oświadczył, że ujawnione rewelacje nie powinny zaszkodzić prowadzonej przez jego rząd polityce "zero tolerancji" wobec wszelkich niedozwolonych działań w sektorze finansowym Panamy. Ramon Fonseca, współzałożyciel kancelarii prawnej, z której dokumenty wyciekły, powiedział kanałowi drugiemu panamskiej telewizji, że kancelaria nie jest odpowiedzialna za żadne przestępcze działania prowadzone z firmami offshore tworzonymi dla jej klientów.

"Sueddeutsche Zeitung" analizuje dokumenty wraz z Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) w Waszyngtonie, do którego należy 400 dziennikarzy z 80 krajów. Wyniki dziennikarskiego śledztwa publikują także "Guardian", BBC i "Le Monde".

Ziobro: sprawa „Panama Papers” będzie analizowana

Sprawa dokumentów, które wyciekły z panamskiej kancelarii prawnej, a dotyczą zakładania firm w rajach podatkowych będzie analizowana – powiedział w poniedziałek minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Na pytanie, czy są planowane postępowania wyjaśniające w sprawie „Panama Papers”, Ziobro odpowiedział: „nie wykluczam tego”. Zastrzegł, że trzeba przeanalizować informacje, które w nocy ukazały się w mediach. „Za wcześnie, by przedstawiać decyzje - jakie one będą, natomiast z całą pewnością sprawa będzie przedmiotem naszej analizy, oceny”.

„To już jest drugi taki przypadek – w swoim czasie wypłynęły dokumenty z jednego z banków (w ubiegłym roku wyszło na jaw, ze szwajcarska filia banku HSBC przechowuje na kontach nieopodatkowane pieniądze – PAP). Wtedy prokuratura zlekceważyła te informacje, więc być może te sprawy trzeba byłoby połączyć i prowadzić w ramach jednego postępowania, ale nie chcę w tej chwili tego przesądzać. Najpierw zapoznamy się z meritum” – dodał Ziobro.

Premier Beata Szydło na konferencji prasowej w Szczecinie była pytana, czy Polska planuje działania w związku z upublicznieniem "panamskich papierów", i czy możliwe są rozwiązania w Unii Europejskiej mające na celu uszczelnienie systemu podatkowego dla osób fizycznych.

"Przede wszystkim w tej chwili chciałabym poznać szczegółowe informacje na ten temat. Ministerstwo Finansów w najbliższych godzinach przedstawi taką informację. Wtedy będę mogła coś więcej powiedzieć" - powiedziała premier Beata Szydło w Szczecinie.

W jej ocenie uszczelnienie systemu podatkowego jest konieczne. "My cały czas w rządzie nad tym pracujemy i m.in. właśnie to jest jedną z podstaw naprawy systemu podatkowego, który przeprowadzamy" - podkreśliła Szydło.

"Czy to się uda zrobić na forum międzynarodowym, unijnym? Tym powinny właśnie zajmować się instytucje europejskie. Powiem tak może, nawiązując do różnych innych ciekawych spraw, którymi instytucje europejskie, Komisja Europejska, Rada Europy, czy inne instytucje się zajmują. Być może warto, by wreszcie się zajęły uszczelnianiem systemu podatkowego" - powiedziała premier.

>>> Czytaj też: Panama Papers po australijsku. 800 osób objętych śledztwem po wycieku dokumentów