O możliwości zwiększenia zatrudnienia więźniów rozmawiali w poniedziałek w Lublinie m.in. przedstawiciele Służby Więziennej i pracodawcy.

„Pomysł polega na tym żeby promować zatrudnienie osadzonych. Jest z tym problem. Przedsiębiorcy nie wiedzą, że mogą zatrudniać więźniów i na jakich zasadach, a są one korzystne, bo jeżeli zatrudniają skazanych to płacą mniejszy podatek” – powiedział inicjator projektu, dyrektor diecezjalnego Radia eR w Lublinie, ks. Mieczysław Puzewicz.

„Praca jest znakomitą metodą resocjalizacji. Daje też więźniom możliwość wywiązania się ze zobowiązań alimentacyjnych czy innych, odłożenia pieniędzy. W tej chwili rynek pracy potrzebuje ludzi do prostych czynności, liczymy a to, że obudzimy jakieś zainteresowanie” – dodał ks. Puzewicz, który jest członkiem Rady Głównej ds. Społecznej Readaptacji i Pomocy Skazanym.

Spośród ponad 4 tys. więźniów osadzonych w ośmiu więzieniach i aresztach śledczych w woj. lubelskim pracuje – głównie nieodpłatnie – niespełna połowa. To najwięcej w kraju. Poza murami więziennymi pracuje około 600 osadzonych, z których tylko niecałe 250 – odpłatnie.

Reklama

Od 2008 r. codziennie kilku osadzonych z Aresztu Śledczego w Lublinie pracuje nieodpłatnie w miejscowym Domu Pomocy Społecznej dla Osób Niepełnosprawnych. Dyrektor placówki, Jacek Jabłczyński, jest bardzo z nich zadowolony.

„Przez ten czas w sumie pracowało u nas już 72 więźniów. Są bardzo przydatni, pomagają w kuchni, przy pracach porządkowych, sprzątają. Nigdy nie było z nimi żadnych problemów. Pensjonariusze ich zaakceptowali. Dwie osoby, po odbyciu kary, zatrudniliśmy na stałe. Jedna z nich pracuje już kilka lat, ukończyła szkołę średnią i specjalistyczny kurs” – powiedział Jabłczyński.

Dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Lublinie płk Włodzimierz Głuch podkreślił, że więźniowie są bardzo zainteresowani pracą, także nieodpłatną. „Staramy się, aby jak najwięcej z nich pracowało, to najważniejsza forma resocjalizacji. Przed skierowaniem do pracy są weryfikowani pod kątem bezpieczeństwa, badani psychologicznie. Jeśli praca jest odpłatna, to zarabiają najniższą krajową pensję, chętnie pracują też nieodpłatnie w domach pomocy społecznej, hospicjach, stowarzyszeniach. Rośnie też zainteresowanie pracodawców” – powiedział Głuch.

Projekt prowadzi diecezjalne Radio eR. Będzie trwał do końca tego roku. W tym czasie praca więźniów będzie promowana na antenie radia i w mediach społecznościowych. Informacje o możliwości zatrudnienia więźniów pojawią się w autobusach miejskich, powstanie strona internetowa, z której będzie się można dowiedzieć o warunkach i trybie zatrudniania osadzonych, a specjalnie przeszkolona osoba będzie dyżurowała przy telefonie, aby odpowiadać na pytania zainteresowanych. Organizowane mają być spotkania z pracodawcami.

Projekt jest dofinasowany z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. (PAP)