Kredyty we frankach nadal mniej kosztują

Najważniejszą informacja dla pokolenia franka jest na pewno ta, że raty za kredyty w szwajcarskiej walucie są nadal mniejsze niż w rodzimej. Jak zauważają jednak analitycy z firmy Open Finance, ta różnica najbardziej dotyczy najbardziej zadłużonych. O ile przy 100-tysięcznej pożyczce wynosi ona około 180 zł, to już przy pół milionie pożyczki, spłacamy miesięcznie o ok. 900 zł mniej.

Porównanie rat kredytów w CHF i PLN
Waluta Kredyt na 100 000 zł Kredyt na 300 000 zł Kredyt na 500 000 zł
PLN 749,86 zł 2 249,58 zł 3 749,31 zł
CHF 574,22 zł 1 722,67 zł 2 871,12 zł
Różnica CHF/PLN -175,64 zł -526,91 zł -878,19 zł
Różnica procentowa -23,4%




Założenia:
- okres kredytowania: 30 lat
- oprocentowanie w CHF: 5,08 proc.
- oprocentowanie w PLN: 8,23 proc.
- przy kredycie w CHF uwzględniono 6-proc. spread



Reklama

Żródło: wyliczenia Open Finance

Pamiętajmy, że nasz kredyt jednak urósł

Jak wylicza Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance, jeśli kredyt na wynosi 120 tys. franków, czyli w granicach 300 tys. zł, to miesięczna rata, ktora w sierpniu wynosiła ok. 1145 zł, w szczytowym momencie osłabnięcia naszej waluty skoczyła do 1542 zł. Teraz oscyluje wokół 1440 zł, czyli wciąż jest dużo wyższa niż latem.

Na szczęście pomaga nam … kryzys

To jednak tylko jedna strona medalu. Jak analizuje Mateusz Ostrowski, na wysokość miesięcznej raty mają też wpływ stopy procentowe. Oprocentowanie większości kredytów we frankach to suma marży banku i trzymiesięcznej stopy LIBOR dla tej waluty szwajcarskiego. Ta stopa zareagowała niekorzystnie na zawirowania na rynkach finansowych i wzrosła z poziomu 2,75 proc. na początku września do ponad 3 proc. w połowie października.

Jednak Bank Szwajcarii już dwukrotnie zdecydował się na cięcie stóp - w sumie o 0,75 punktu procentowego, a to spowodowało, że trzymiesięczny LIBOR spadł już do poziomu 2,13 proc. To wyraźna zmiana, o jeden punkt procentowy od szczytu, i o ponad 0,6 punktu procentowego od wrześniowych poziomów. I taka zmiana ma duży wpływ na wysokość oprocentowania.

Jeśli przyjmiemy, że nasz przykładowy kredyt miał oprocentowanie na poziomie 4 proc., a teraz spadnie ono do 3,4 proc., to rata naszego kredytu spadłaby do 1330 PLN. Widać więc, że obniżka stóp procentowych w Szwajcarii „amortyzuje” osłabienie złotego. I można się spodziewać, że ta sytuacja szybko się nie zmieni.

Osłabienie gospodarcze, które rozprzestrzenia się po Europie, może skłonić szwajcarski bank centralny do kolejnych obniżek. Ekonomiści Citibanku spodziewają się, że trzymiesięczny LIBOR dla franka szwajcarskiego będzie nadal spadał, i w drugiej połowie przyszłego roku zejdzie już do 1,5 proc. A to by oznaczało dalszy spadek miesięcznej raty. Nawet jeśli do tego czasu kurs CHF zostanie na poziomie 2,5 PLN to miesięczna rata naszego przykładowego kredytu zejdzie do 1225 PLN. Można się spodziewać, że będziemy mieli do czynienia z odwrotnym procesem niż ten, który można było zaobserwować przez ostatnie kilka lat. W czasie, kiedy złoty umacniał się, stopy w Szwajcarii systematycznie szły do góry. Wtedy spadek kursu franka „amortyzował” podwyżki stóp. Teraz powinno być odwrotnie.

Na efekty tych obniżek niektórzy kredytobiorcy będą jednak musieli nieco poczekać. Banki nie aktualizują na bieżąco wysokości stóp procentowych. Zanim nowy niższy LIBOR zostanie uwzględniony w oprocentowaniu może minąć nawet kilka miesięcy.

W większości banków zmiana ta następuje co kwartał. W niektórych przypadkach zdarzają się zmiany raz w miesiącu, ale są też banki, które do wyliczeń oprocentowania stosują sześciomiesięczny LIBOR, i tu aktualizacja będzie następowała co pół roku – pisze w swojej analizie Mateusz Mateusz Ostrowski, z Open Finance.

Tymczasem złoty na razie jest silny

Jak twierdzi Mikołaj Kusiakowski z DM TMS Brokers, notowania krajowej waluty cały czas będą pozostawały pod wpływem rynków światowych. Jeśli scenariusz zakładający dalszą zwyżkę na giełdach się sprawdzi, to oczekiwać również należy umocnienia złotego. Jednak nie najlepsze perspektywy dla Europy, jak również obniżane ratingi naszych sąsiadów będą znacząco ograniczać siłę złotego. Do tego dochodzą także krajowe problemy, takie jak hamująca gospodarka, a co się z tym wiąże, niższe prognozy PKB.

Nie dalej jak wczoraj agencja ratingowa S&P obniżyła rating Węgier do BBB, nadając mu negatywną perspektywę. Wśród inwestorów pojawiają się opinie, że w najbliższym czasie również Polska może mieć obniżone ratingi, a to nie zachęca do zakupu naszej waluty. Podobny negatywny sentyment utrzymuje się w całym regionie, a dodatkowo rynek jest bardzo płytki. Czyli złoty może znowu trochę tracić…

Frank za miesiąc po 2,35 zł

Obawy inwestorów o kondycję gospodarek naszego regionu mogą powodować wyprzedaż złotego i innych walut emerging markets. A to oznacza, że już dzisiaj frank może kosztować 2,54 zł – twierdzi Marek Wołos z DM TMS Brokers. To nie oznacza jednak, że będziemy mieli do czynienia z ciągłym trendem rosnącym franka. Jak pisze analityk, duża zmienność rynkowa nie wyklaruje w najbliższym czasie wyraźnego trendu na rynku złotego i tym samym kurs szwajcarskiej waluty będzie się wahał między 2,40 a 2,55 zł, aby po czterech tygodniach, czyli w połowie grudnia jego kurs znowu wrócił do 2,35 zł.

Huśtawka kursów to dobry czas na przewalutowanie albo transakcje zabezpieczające

Plan, który proponują analitycy firmy doradcze TMS Brokers wymaga silnych nerwów, ale jest możliwy do przeprowadzenia.
Jak twierdza analitycy, umocnienie złotego wobec franka można będzie wykorzystać do zabezpieczenia lub przewalutowania. Pierwsze rozwiązanie jest znacznie bardziej elastyczne, ponieważ możemy je wykonać szybko i praktycznie w dowolnym momencie. Jest także dużo prościej takie zabezpieczenia zamknąć w przypadku gdyby złoty powrócił jednak do aprecjacji. Można do tego celu wykorzystać platformę transakcyjną TMS Brokers, która daje dodatkowo możliwość skorzystania z bardzo konkurencyjnych spreadów, czyli różnicy pomiędzy ceną kupna a sprzedaży. Na wspomnianej platformie jest ona dużo niższa niż w bankach i kantorach.

Na czym polega zabezpieczenie

Zabezpieczenie takiego kredytu to nic innego jak kupno pary CHF/PLN. Transakcję taką wykonujemy na rynku spot, co oznacza, że rozliczenie powinno nastąpić za 2 dni, ale TMS Brokers automatycznie przedłuża ją każdego dnia na kolejny, aż do momentu wydania dyspozycji sprzedaży.

Kwota kupionego franka powinna być równa pozostałej części niespłaconego kredytu. Do wykonania tej transakcji potrzebujemy depozytu, którego bezpieczny poziom powinien wynosić około 10-15 procent wartości pozycji. Gdy kupimy już parę CHF/PLN lub inaczej mówiąc, zajmiemy długą pozycję, to każde osłabienie złotego będzie powodowało, że nasz rachunek będzie się powiększał. W przypadku kwoty 200 tysięcy franków osłabienie złotego o jeden grosz spowoduje przyrost naszego rachunku o 2 tysiące złotych. Będzie to zysk, który pozwoli nam pokryć różnice kursową w spłacie kredytu. Działa to oczywiści także w drugą stronę, w przypadku umocnienia złotego nasz depozyt będzie się pomniejszał, jednak strata na nim będzie niwelowana przez malejącą kwotę niespłaconego kredytu. Otwartą na platformie pozycję zmniejszamy każdorazowo po dokonaniu rzeczywistej spłaty , tak aby pozycja zabezpieczająca była zawsze równa niespłaconej części kredytu.

Podobnie jest z walutowymi należnościami firm

Najprostszą formą zabezpieczenia zobowiązań i należności spółki przed ryzykiem kursowym są terminowe transakcje kupna bądź sprzedaży waluty typu forward. W transakcjach tych z góry określa się kurs po jakim zostanie kupiona bądź sprzedana waluta w przyszłości. Kurs ten nosi miano kursu terminowego. Wyznaczenie kursu terminowego oparte jest o prostą zasadę punktów swapowych, które są dodawane bądź odejmowane od kursu spot (kursu bieżącego).
Punkty swapowe wyliczane są na podstawie stawek rynku pieniężnego na dany okres. 1 pkt swapowy to, np. w przypadku pary EUR/PLN, 0,0001 zł. Punkty swapowe zależą od poziomu oprocentowania poszczególnych walut dla depozytów z datą zapadalności równą dacie na jaką zawierana jest dana transakcja. Kurs terminowy nie odzwierciedla wobec tego przewidywań co do tego, jak dany kurs będzie się przedstawiał w przyszłości, tylko obrazuje różnicę w oprocentowaniu poszczególnych walut. Zachodzi przy tym zależność, że wartość waluty o niższym oprocentowaniu wyrażana w walucie o wyższym oprocentowaniu wzrasta wraz z przesuwaniem się daty na jaką została zawarta transakcja terminowa.

W tabeli poniżej przedstawiamy jak kształtują się kursy terminowe na poszczególne daty dla pary EUR/PLN, gdzie euro jest walutą niżej oprocentowaną, natomiast złoty – walutą wyżej oprocentowaną:

Miesiąc Liczba pkt swapowych Kurs terminowy przy kursie spot 3,6100
28 Listopada 2008 11 3,6111
31 Grudnia 2008 27 3,6127
30 Stycznia 2009 47 3,6147
30 października 2009 414 3,6514



Wobec tego punkty swapowe można uznać swego rodzaju rekompensatę dla podmiotów posiadających walutę niżej oprocentowaną. Wyrównując przychody obu stron, uniemożliwiają one arbitraż.
Terminowe transakcje kupna i sprzedaży stosuje się najczęściej przy zabezpieczeniu ryzyka kursowego w najkrótszych terminach. Pozwalają one wyłącznie na „sztywne” zabezpieczenie kursu, czyli w przypadku korzystnych zmian na rynku, firma nie może z takiej sytuacji dodatkowo skorzystać. Co ważne jednak, łatwo można przesuwać ich datę zapadalności.

Wyróżniamy dwa typy transakcji terminowych:
1. rzeczywiste - rozliczane poprzez dostawę waluty w dniu rozliczenia - udostępniane przede wszystkim przez banki,
2. nierzeczywiste - rozliczane bez dostawy walut na podstawie różnicy pomiędzy kursem terminowym a kursem referencyjnym na datę rozliczenia kontraktu – udostępniane również przez brokerów walutowych.

Przykład:
Firma działające w Polsce dowiaduje się 28 października, że za dwa miesiące ma dokonać płatności zagranicznej w wysokości 300 000 EUR. Obawiając się, że w najbliższym czasie kapitał zagraniczny będzie kontynuował odpływ z rynków wschodzących, co przekładać się będzie na osłabienie złotego, firma postanawia zawrzeć kontrakt terminowy na zakup EUR, by zabezpieczyć się w ten sposób przed możliwym wzrostem EUR/PLN.
Kurs spot (bieżący) 28 października – 3,6100
Punkty swapowe na 2 miesiące: 27 pkt
Kurs terminowy za dwa miesiące tj. 31 grudnia = 3,6100 + 0,0027 = 3,6127.
31 grudnia firma otrzymuje 300 000 EUR po kursie 3,6127, koszt zakupu waluty wynosi 1 083 810 zł
Jeśli w tym samym momencie, kurs spot EUR/PLN wynosi 3,7000, firma zarabia 26 190 zł.





Dzięki zawarciu transakcji terminowej firma „usztywniła” kurs po jakim zakupi w przyszłości euro. Będzie on wynosił 3,6147. Wobec tego nie jest narażona na stratę, jeśli 31 grudnia kurs spot okaże się wyższy niż 3,6147.

Jednocześnie zawarcie transakcji terminowej nie zmienia płynności firmy, gdyż dopiero na datę zapadalności kontraktu będzie ona musiała przesłać równowartość 300 000 EUR wyrażoną w PLN po kursie terminowym 3,6127 (tj 1 083 810 zł).

Tak jak to nadmieniliśmy wcześniej, terminowe transakcje kupna i sprzedaży najczęściej stosujemy przy zabezpieczaniu tzw. bieżących należności i płatności, których termin zapadalności nie przekracza dwóch miesięcy. Przy konstruowaniu długoterminowych strategii zabezpieczających ryzyko kursowe transakcje terminowe powinny stanowić jedynie pewną część strategii zabezpieczającej, z założeniem, że w dowolny sposób możemy skrócić lub wydłużyć ich datę rozliczenia.

W materiale wykorzystano opracowania DM TMS Brokers i Open Finance