Zamiast oszustów starzejące się Niemcy zyskują pracowników w sile wieku. Jak piszą analitycy działu niemieckiego Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), co druga osoba przybywająca do RFN ma dyplom uczelni. Hasło bawarskiej CSU „Kto oszukuje, ten wylatuje” jest adresowane właśnie do nich. Między innymi do Polaków, których w Bawarii przebywa najwięcej.

CSU nie ma dowodów, że pracownicy zza wschodniej i południowej granicy oszukują bardziej niż Niemcy. Takich dowodów nie ma tez brytyjski premier, który swoja ofensywę przeciw Polakom, Rumunom i Bułgarom traktuje znacznie poważniej niż walkę o wzrost gospodarczy. Są za to dowody, że zarówno Brytyjczycy, jak i Niemcy maja z nich korzyści. Centrum Badan i Analiz Migracyjnych w Londynie wyliczyło, że imigranci z Europy Środkowej więcej zostawiają w budżecie brytyjskim, niż z niego otrzymują.

Z kolei jak wylicza OSW, dodatni bilans migracji przyczynia się do wzrostu liczby mieszkańców RFN, mimo ujemnego przyrostu demograficznego. Do tego dochodzą wpływy z VAT w obydwu krajach. W debacie o imigracji nie oszukuje nieuczciwy gastarbeiter, tylko CSU i politycy tacy jak Cameron.

Reklama