„Oceniam przebieg wizyty bardzo owocnie. Amerykanie zarówno w świecie mediów, biznesu czy z innych środowisk są otwarci na argumenty. Kiedy wyjaśnia się przyczyny pewnych zastrzeżeń wobec pewnych polityk realizowanych w Polsce, bardzo szybko można dojść do porozumienia” – podkreślił.

Nawiązał do problemu wymiaru sprawiedliwości i sił zbrojnych. Duże zainteresowanie rozmówców - dodał wicepremier - wzbudzają białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2017 na Białorusi.

„Tłumaczyłem, że nie należy lekceważyć agresywnej polityki Rosji. Przypomniałem w paru stacjach radiowych i telewizyjnych, że kiedy (prezydent Rosji Władimir) Putin zaatakował w roku 2008 Gruzję to prezydent (Lech) Kaczyński ostrzegał, że następna (będzie) Ukraina i tak się stało. Dlatego nie można lekceważyć zagrożenia dla państw bałtyckich i innych w tym także dla Polski. W tym kontekście obecność żołnierzy (USA) jest bardzo ważna i robimy wszystko, aby wzmocnić nasze siły zbrojne” – stwierdził Morawiecki.

Wicepremier mówił też o piątkowym spotkaniu z przedstawicielami kierownictwa JP Morgan Chase. Podkreślił, że rozmowy z bankiem prowadzone są od kilku miesięcy i bardzo bliskie rozstrzygnięcia. Określił ich przebieg jako "jak najbardziej pozytywny". Wcześniej Morawiecki poinformował dziennikarzy w Nowym Jorku, że bank JP Morgan Chase chce ulokować w Polsce jedną ze swoich "głównych siedzib".

Reklama

Tematem rozmów wicepremiera w USA był także m.in. wpływ Brexitu na Unię Europejską, wypowiedzi szefów niektórych państw zachodnioeuropejskich. Pojawił się też temat pracowników delegowanych. Francja wraz z kilkoma innymi krajami, forsuje ograniczenie delegowania pracowników do 12 miesięcy. Dotknęłoby to blisko pół miliona polskich pracowników.

„Wyjaśniliśmy amerykańskim rozmówcom w dużym stopniu, na czym polegają spory w Europie. Europa to z perspektywy Stanów Zjednoczonych kontynent odległy i wiele wewnętrznych zawiłości trzeba tłumaczyć” – ocenił wicepremier.

Morawiecki cytował także niedawne wypowiedzi przywódców Niemiec i Francji. Przypomniał słowa kanclerz Angeli Merkel o tym, że „nie należy siedzieć cicho, kiedy w Polsce łamana jest praworządność” oraz Emmanuela Macrona o „izolacji Polski”.

W ocenie wicepremiera wynika to w dużej mierze z niezrozumienia tego, co się dzieje w Polsce i Europie Środkowej. Wskazał zarazem amerykańskim partnerom na dominację przedsiębiorstw z Europy Zachodniej we wschodniej części kontynentu, a nawet na duże uzależnienie.

„Teraz kiedy przedsiębiorstwa polskie i środkowoeuropejskie radzą sobie coraz lepiej, pan prezydent Macron chce jakby zmniejszyć ich szanse konkurowania” – tłumaczył Morawiecki.

Według wicepremiera w odróżnieniu od agresywnego wobec Polski zachowania Macrona, wypowiedzi Merkel padły w ogniu walki wyborczej. Dotychczasowa wstrzemięźliwość kanclerz Niemiec dowodzi - jak zaznaczył - zrozumienia przez nią faktu, że wątpliwości wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa i samej Komisji Europejskiej dotyczące sporów o wymiar sprawiedliwości wynikają z polskich sporów wewnętrznych.

W piątek rano Morawiecki odwiedził na Manhattanie siedzibę Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce (SWAP). Rozmawiał m.in. z komendantem Okręgu II SWAP Antonim Chrościelewskim, żołnierzem generała Andersa, weteranem spod Monte Cassino i jego rodziną.

W popołudniowym programie wizyty wicepremiera znajduje się spotkanie na Greenpoincie z Polonią w Instytucie Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku. Będą też kontynuowane rozmowy z amerykańskim środowiskiem biznesowym.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)