W razie sytuacji kryzysowej nasze państwo ma narzędzia, żeby przywrócić obowiązkowy pobór do wojska, ale na razie nie ma takich planów - powiedział we wtorek wiceszef MON Tomasz Szatkowski.

Szatkowski pytany we wtorek w TVP Info, czy jest możliwość przywrócenia obowiązkowego poboru do wojska, powiedział że decyzja w sprawie zawieszenia obowiązkowej służby wojskowej, była nieprzygotowana i podjęta w sposób "lekceważący środowisko bezpieczeństwa wokół Polski".

"Ale to nie znaczy, że my spieszymy się do tego, żeby ten pobór odwiesić. Przygotowujemy takie formy odtwarzania rezerw osobowych, powiedziałem odtwarzania ponieważ, rzeczywiście zerwano tą ciągłość ich tworzenia, które są oparte na nazwijmy to zaciągu ochotniczym" - podkreślił wiceminister.

Na uwagę, że zmieniła się świadomość społeczna i młodzi ludzie od pewnego czasu garną się do wojska, wiceminister odpowiedział, że się z tym zgadza, ale - jak zastrzegł - to nie znaczy, że trzeba to od razu zamieniać w przymusową, masową formę szkolenia. "Na razie będziemy korzystali z ochotników także po to, żeby zmieniać oblicze armii" - powiedział Szatkowski.

"Jeśli okazałoby się z jakiegoś względu, że tych ochotników nie wystarcza i jest to sprawa krytyczna dla naszego bezpieczeństwa, to nasze państwo ma narzędzia, żeby taki pobór przywrócić, ale powtarzam, na razie nie ma takich planów" - podkreślił Szatkowski.

Reklama

W 2009 r. została zawieszona obowiązkowa służba wojskowa. Możliwość odbycia służby przygotowawczej stworzono w 2015 r. Likwidacja służby zasadniczej nie zniosła obowiązku stawiania się przed komisją lekarską. Za niestawienie się do kwalifikacji, podobnie jak wcześniej za niestawienie się przed komisją poborową, grozi grzywna lub ograniczenie wolności.

Na pytanie, czy Wojska Obrony Terytorialnej będą się powiększać, Szatkowski odparł, że Wojska Obrony Terytorialnej są tworzone bardzo szybko, a szef MON Antoni Macierewicz uczynił z nich jeden z pierwszych priorytetów swojej misji.

"Nie jesteśmy cudotwórcami - te jednostki powstają najpierw na wschodzie w województwie podlaskim, lubelskim, podkarpackim. Teraz również w województwie warmińsko-mazurskim i za rok przyjdzie pora na pomorskie i inne województwa w Polsce centralnej" - powiedział Szatkowski.

Wojska Obrony Terytorialnej jako samodzielny, piąty rodzaj sił zbrojnych zostały powołane z początkiem bieżącego roku. Trzy miesiące później Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej formalnie przejęło dowodzenie nad trzema pierwszymi brygadami sformowanymi w woj. podlaskim, lubelskim i podkarpackim.

Trwa formowanie trzech kolejnych brygad WOT – dwóch na Mazowszu oraz jednej w woj. warmińsko-mazurskim. W przyszłym roku ma się rozpocząć formowanie siedmiu brygad w centralnej części Polski, a od roku 2019 - czterech brygad na zachodzie kraju; w przyszłym roku mają zostać utworzone dowództwa brygad i pierwsze pododdziały w województwach śląskim i wielkopolskim. Zgodnie z założeniami brygady OT mają powstać w każdym województwie, a w woj. mazowieckim - dwie.

Docelowo formacja ma liczyć 53 tys. żołnierzy. WOT przygotowują się do działań w czasie pokoju, kryzysu i wojny, mają wspierać wojska operacyjne, służby ratownicze i lokalne społeczności.

>>> Polecamy: Tajemnicze manewry wojskowe. Czy rosyjskie wojska na Białorusi zagrażają nam?