„Jesteśmy - Polska, Litwa, Łotwa i Estonia – w planach NATO postrzegani jako jeden obszar bezpieczeństwa i obrony, dlatego też wzmacnianie sił obronnych Polski jest również ważny dla nas, dla naszego bezpieczeństwa” - wskazała w wywiadzie dla polskiej rozgłośni Radio Znad Wilii Juknevicziene, która w latach 2008-12 była szefową litewskiego resortu obrony.

Juknevicziene jest zwolenniczką opracowania „poważnej strategii demonstrującej jedność świata demokratycznego w celu powstrzymania agresji Kremla i Putina”. Jej zdaniem wydalenie ponad 120 rosyjskich dyplomatów nie jest wystarczającym działaniem.

„Świat powinien powziąć poważne kroki, by powstrzymać agresję Rosji” - uważa Juknevicziene. Podkreśliła, że „do Putina przemawiają tylko argumenty siły”.

„Przykład Syrii, Krymu, wschodniej Ukrainy pokazały, że Rosja pozwala sobie na takie działania, na jakie ma przyzwolenie. Tam, gdzie są słabe gwarancje bezpieczeństwa, Putin działa bardzo agresywnie” - powiedziała Rasa Juknevicziene.

Reklama

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)