Po przylocie do Brukseli na szczyt NATO Merkel zapowiedziała, że "bardzo wyraźnie" przedstawi niemieckie stanowisko w tej sprawie, gdy spotka się z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem.
Dzień wcześniej Merkel ogłosiła, że Berlin poszukuje innego miejsca nadającego się na bazę dla żołnierzy Bundeswehry i że jedną z alternatyw jest Jordania. Kanclerz wielokrotnie podkreślała, że Bundeswehra to armia podlegająca parlamentowi i dlatego dostęp posłów Bundestagu do tureckiej bazy lotniczej w Incirliku, gdzie stacjonują niemieccy żołnierze, jest "absolutnie konieczny".
Władze Turcji odmówiły ostatnio deputowanym do Bundestagu możliwości spotkania z niemieckimi żołnierzami stacjonującymi w Incirliku. Informację o odmowie kierownictwo parlamentarnej komisji obrony otrzymało w poniedziałek od MSZ Niemiec. Przedstawiciele tureckich władz w rozmowie z agencją Reutera ocenili, że obecnie wizyta posłów do Bundestagu nie byłaby właściwa.
W położonym na południowym wschodzie Turcji Incirliku Niemcy mają kilka wielozadaniowych samolotów bojowych Tornado i wspierający je samolot tankowania powietrznego, a ich tamtejszy kontyngent liczy około 260 żołnierzy. Niemieckie samoloty uczestniczą w zwalczaniu Państwa Islamskiego w Syrii i Iraku, wykonując przy tym wyłącznie loty rozpoznawcze.
Turcja oficjalnie nie podała powodów zakazania wizyty niemieckich parlamentarzystów, ale Berlin podejrzewa, że Ankara chce ukarać Niemcy za udzielenie schronienia tureckim wojskowym, którzy wystąpili o azyl po czystkach rozpoczętych w Turcji w następstwie udaremnionego puczu z zeszłego roku.
Turecki premier Binali Yildirim oświadczył we wtorek, że Niemcy muszą wybrać pomiędzy Turcją a organizatorami nieudanego puczu z lipca 2016 roku. Oskarżył Berlin o pogarszanie stosunków poprzez przyznawanie azylu wojskowym uciekającym przed czystkami w kraju.
Agencja dpa pisze, że Erdogan wydaje się nie przejmować ewentualnością wycofania niemieckich żołnierzy z Incirliku. W środę powiedział: "Gdyby mieli coś takiego zrobić, to nie jest to dla nas duży problem. Jeśli odejdą, to powiemy po prostu +do widzenia+. Nic więcej".
Także turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu powiedział w czwartek, że Niemcy mogą wycofać swoich żołnierzy z Incirliku, jeśli sobie tego życzą. (PAP)
>>> Czytaj też: UE mogłaby być największą wojskową potęgą świata. Jak wypadła Polska?