– W dalszym ciągu naszym priorytetem jest sprawne przeprowadzenie procesu przejęcia kapitałowego Grupy Lotos. Zależy nam, aby jak najszybciej formalnie złożyć środki zaradcze – mówił w ubiegłym tygodniu członek zarządu ds. finansowych Wiesław Protasewicz. Formalne złożenie środków zaradczych będzie oznaczało włączenie do konsultacji konkurentów Orlenu na europejskim rynku (market test) i to wtedy może zrobić się gorąco. Dotychczas najbardziej zauważalny na tym froncie był brytyjski BP.
Protasewicz nie chciał zdradzić, sprzedaży których aktywów i w jakich segmentach dotyczy wstępna propozycja Orlenu. Dopytywany, czy chodzi o detal, odparł, że przedstawione środki są „łączne, w detalu również”. W związku z koncentracją KE może bowiem oczekiwać sprzedaży lub wymiany części stacji polskiego koncernu, który na koniec III kwartału miał ich ponad 2,8 tys. w Polsce, Niemczech, Czechach, na Słowacji i Litwie.
Dodatkowo paliwowa spółka szykuje się też do co-brandingu na czeskim i niemieckim rynku detalicznym, by tworzyć wizerunek marki globalnej. Na przełomie października i listopada wystartuje w tych krajach kampania reklamowa. – Będziemy prowadzić badania, jak marka Orlen już jest utożsamiana z naszymi stacjami paliw, będziemy chcieli najszybciej, jak to możliwe, przejść do kolejnego kroku, czyli rebrandingu – zapowiedział Zbigniew Leszczyński, członek zarządu ds. rozwoju.
To poważne wyzwania na kolejne miesiące dla spółki, co raczej wyklucza niedawne spekulacje o możliwości objęcia ministerialnej teki przez prezesa firmy Daniela Obajtka.
Reklama
PKN Orlen zakończył III kwartał zyskiem operacyjnym na poziomie 3,2 mld zł (o 30 proc. większym niż rok wcześniej), ale wynik netto spadł o 39 proc., do 1,3 mld zł. ©℗