B5
Od razu po niekorzystnym dla banków orzeczeniu TSUE w sprawie kredytów walutowych ze strony finansistów zaczęły padać zapowiedzi, że anulowanie umów i konieczność oddania klientom pieniędzy będą się wiązały z żądaniem „wynagrodzenia za korzystanie z kapitału”. Jak powinno być ono określane? – Najprawdopodobniej bank wyliczy je na podstawie średniego kosztu kredytu. Pod uwagę będzie brał jego oprocentowanie. W tym wypadku nie ma jednak mowy o odsetkach. Żądania banków będą dotyczyły konkretnych kwot – mówi Jerzy Bańka, wiceprezes ZBP. Swoje racje mają i frankowicze. – Ja jako klient też przecież mam roszczenie wobec banku z tytułu użytkowania przez niego nienależnie zapłaconych przeze mnie rat – komentował tuż po orzeczeniu TSUE Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu. – Jeśli banki będą chciały za dużo, to będzie skłaniało sądy do orzekania w odwrotną stronę – nie tylko nie będą uznawane roszczenia o wynagrodzenie za kapitał, ale być może również te dotyczące zwrotu samego kapitału – podkreśla Barbara Garlacz, prawniczka występująca w imieniu frankowiczów. ©℗ A12,
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama