Gubernator banku Glen Stevens nie miał wyjścia - III kwartał br. był najsłabszy od 2002 r. i mówi się, że w połowie przyszłego roku podstawowa stopa może spaść nawet do 2,5 proc.- Nie sądzę aby z naszą gospodarką było aż tak źle, ale polityka monetarna musi osłabiać skutki globalnej recesji, która niewątpliwie może dotknąć i nasz kraj - mówi Adam Carr, ekonomista firmy konsultingowej ICAP Australia w Sydney. Australia może wkrótce dołączyć do innych krajów wysoko rozwiniętych, które przewidują jednak deficyt w 2009 r. W USA może sięgnąć nawet 1 biliona dolarów, a w Wielkiej Brytanii 181 mld funtów.

Gospodarka jednak słabnie

Analitycy wskazują na spadek tempa wzrostu PKB do 0,3 proc. i mówią, że jeśli w 2009 r. wyniesie ono 1,9 proc. to będzie dobrze, choć wcześniej wspominali o wzroście 2,5 proc. Sceptycyzmu nie kryje prezes National Australia Bank Michael Chaney. – Mam nadzieję, że nie ześliźniemy się w recesję, ale trzeba już teraz zaakceptować, iż jest to możliwa - podkreśla.

Bo słabnie popyt wewnętrzny

Reklama

Najnowsze raporty jednoznacznie wskazują, że gospodarka australijska zwalnia, gdyż inwestorzy i konsumenci zdecydowanie ograniczyli wydatki. Zaufanie biznesu i wiara w przyszłość już w październiku spadły do rekordowo niskiego poziomu. Zaś rynek nieruchomości może pójść w ślady amerykańskiego czy brytyjskiego, bo ceny domów w III kwartale skurczyły się o 1,8 proc., najwięcej w ostatnich 30 latach.

- Prezes Steves dobrze wie, że spadki cen domów o 20 proc. w USA i na Wyspach zatruły system bankowy. Dlatego obowiązkiem banku centralnego jest powstrzymanie spadku cen domów poprzez luźniejsza politykę monetarną - mówi Rory Robertson, ekonomista firmy Macquarie Group w Sydney.

I spadają ceny surowców…

Jednak obecnie groźba spowolnienia staje się coraz bardziej realna ze względu na fakt, że ten wielki kontynent żyje w dużej mierze z eksploatacji surowców. Australia jest ważnym dostawcą węgla, uranu, rud metali dla gospodarki światowej, zawłaszcza do Chin. Premier Kevin Rudd zdaje sobie sprawę, że zapotrzebowanie podczas recesji światowej będzie na surowce spadać.

Australia ma też swój plan wsparcia gospodarki

Dlatego rząd nie będzie ociągał się z wykładaniem pieniędzy na wspieranie gospodarki, a bank centralny z obniżaniem stóp procentowych.
Obniża cenę kredytu… Obniżka stóp procentowych o 1 proc. oznacza redukcję spłaty raty kredytu hipotecznego dla domu wartego 250 tys. dolarów australijskich aż o 150 dolarów miesięcznie.

Pompuje miliardy dolarów w nowe miejsca pracy

Po konsultacjach z władzami poszczególnych stanów i terytoriów 29 listopada ogłosił plan ratunkowy przed recesją. Władze zamierzają wyłożyć w ciągu kilku lat dodatkowe 15,1 mld dolarów australijskich na poprawę ochrony stanu zdrowia obywateli, edukację i stworzyć 133 tys. nowych miejsc pracy.

Wspiera zakup nowych domów przez… starszych ludzi

Premier Rudd wyasygnował ponadto 10,4 mld dolarów australijskich na pożyczki gotówkowe dla ludzi starszych, kupujących nowe domy po raz pierwszy oraz biedniejszych rodzin. W ramach pakietu interwencyjnego Canberra ogłosiła granty dla emerytów, biednych rodzin i kupujących po raz pierwszy domy.
Rozmowy rządu z władzami stanowymi dotyczyły m.in. alokacji 10 proc. podatku VAT na towary i usługi. Będzie to dodatkowe wsparcie zatwierdzonych już wydatków stanowych rzędu 332 mld dolarów na ten rok finansowy i trzy następne.

Są dodatkowe pieniądze na edukacje, leczenie…

Środki na opiekę zdrowotna Australijczyków mają wzrosnąć o 5,55 mld dolarów do 64,4 mld dolarów w ciągu najbliższych czterech lat. Dodatkowe 1,4 mld dolarów wesprze sięgający 42,4 mld dolarów fundusz na edukacje. Mają też znaleźć się dodatkowe środki dla bezdomnych, aby mogli kupić tanie mieszkania.

Premier ma wsparcie biznesu

Program poparli też przedstawiciele biznesu. – To ważny krok w usprawnianiu wydatków na ochronę zdrowia, edukację, regulacje biznesowe i inne działania - podkreśliła prezes największej organizacji Business Council of Australia Katie Lahey. - Oznacza to bowiem przywiązywanie wagi do reform, które poprawiają produktywność gospodarki, a to w efekcie oznacza również wzrost zaufania kół biznesowych - dodała.

Cały program zdaniem premiera Rudda pozwoli utrzymać “niewielką nadwyżkę” w budżecie kraju. - Mam nadzieję, że stan finansów państwa po tym wszystkim zobaczymy w dobrej kondycji - podkreśla Craig James, ekonomista Commonwealth Bank of Australia w Sydney. – Australia nadal musi inwestować w infrastrukturę, aby wyprzedzać o jedne zakręt kryzys i dopingować gospodarkę - dodaje.

- Wspominane 15 mld dolarów wsparcia dla władz stanowych stworzy nowe miejsca pracy i skutecznie wesprze gospodarkę – podkreślił premier po spotkani z przedstawicielami 8 stanów i terytoriów. - Pomoże to w zreformowaniu służby zdrowia, edukacji oraz przyczyni się deregulacji rynku nieruchomości i inwestycji w biznes - dodał.

Premier Rudd jest optymistą. – Te inwestycje popchną zdecydowanie naszą gospodarkę naprzód, co jest bardzo istotne w obliczu kryzysu światowego. Niemniej 2009 r. będzie trudnym - zaznaczył.