"Można oczywiście dyskutować na temat skali, głębi i tempa, w jakim (NATO) będzie adaptować się" do nowych zagrożeń dla bezpieczeństwa krajów zrzeszonych w Sojuszu, "ale znaczenie NATO nie może być kontestowane" - powiedział gen. Pavel podczas konferencji prasowej w siedzibie Sojuszu w Brukseli.

Dowódca Komitetu Wojskowego NATO skomentował w ten sposób wypowiedź Trumpa, który w poniedziałkowym wywiadzie dla brytyjskiego "Timesa" i niemieckiego "Bilda” ocenił, że NATO jest "przestarzałe".

"NATO ma problemy (...). Po drugie kraje (członkowskie) nie płacą tyle, ile powinny" - oznajmił Trump, podkreślając, że jest to "nie fair". Dodał też, że Sojusz nie zatroszczył się o walkę z terroryzmem.

We wtorek podobne uwagi wygłosił doradca Trumpa Anthony Scaramucci, który reprezentuje prezydenta elekta na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Powiedział on między innymi, że "NATO działa, ale są pewne rzeczy, które trzeba zmienić, i istnieją takie jego części, które wedle słów Trumpa +są przestarzałe+".

Reklama

Do deklaracji Trumpa odniósł się w środę wiceprezydent USA Joe Biden, który skomentował też wcześniejsze jego wypowiedzi dotyczące sojuszników USA. Trump dawał wielokrotnie do zrozumienia, że w razie zagrożenia USA pośpieszą z pomocą państwom Europy Wschodniej tylko wtedy, jeśli ich nakłady na zbrojenia będą wystarczająco duże.

Biden powiedział, że zobowiązanie do udzielenia pomocy sojusznikom jest "świętym obowiązkiem" Ameryki. "Każdy atak na jednego z nich jest atakiem na nas" - podkreślił.

Zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w NATO oraz na rzecz partnerów jest "niewzruszone" i nigdy nie powinno kwestionowane - dodał Biden. EFE podkreśla, że znaczące jest, iż wiceprezydent zdecydował się poruszyć tę kwestię na 48 godzin przed złożeniem urzędu. (PAP)

fit/ mc/