Wówczas wygasają pełnomocnictwa rady Otwartej Rosji, czyli jej organu kierowniczego. Nowa rada zadecyduje, kto będzie kolejnym przewodniczącym.

Chodorkowski, zagorzały krytyk prezydenta Władimira Putina i jego polityki, zapowiadał już wcześniej, że przewodniczącym będzie najwyżej przez pół roku, po czym opuści radę i przestanie zajmować to stanowisko - przypomniał we wtorek dyrektor Otwartej Rosji Timur Walejew. Jak wyjaśnił, Chodorkowski zachowa stanowisko założyciela ruchu i wiążące się z nim pełnomocnictwa. Walejew uznał, że są one "dość dobre" i pozwolą byłemu liderowi na wpływanie na dalszą pracę Otwartej Rosji.

Otwarta Rosja działa jako ruch społeczny i nawiązuje do istniejącej do połowy zeszłej dekady fundacji o tej samej nazwie. Chodorkowski założył fundację, gdy był szefem Jukosu i jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. Po jego aresztowaniu w 2003 roku fundacja przerwała działalność.

Przedsiębiorca po 10 latach w więzieniu wyszedł na wolność w grudniu 2013 roku, po ułaskawieniu przez Putina. Jesienią 2014 roku ogłosił, że Otwarta Rosja wznawia działalność jako ruch społeczny. Oficjalny zjazd założycielski odbył się pod koniec zeszłego roku w Helsinkach.

Reklama

W Rosji ruch Chodorkowskiego ma 12 oddziałów, głównie w europejskiej części kraju. Portal RBK podał, że w najbliższych miesiącach Otwarta Rosja ma zamiar poszerzyć tę sieć o co najmniej sześć oddziałów.

Celem ruchu jest - jak głosi jego program - pomoc prawna dla aktywistów politycznych, monitorowanie pracy parlamentarzystów, a także wspieranie akcji protestu i nieposłuszeństwa obywatelskiego. Otwarta Rosja zapewnia, że nie zamierza angażować się w bezpośrednią walkę z obecnymi władzami, ponieważ - w jej ocenie - reżim polityczny załamie się sam. Jako swój cel ruch deklaruje przygotowanie się na moment przemian.

Chodorkowski został w 2005 roku skazany na 10 lat i 10 miesięcy łagru za domniemane przestępstwa gospodarcze, w tym pranie brudnych pieniędzy, gdy popadł w konflikt z Putinem; oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać partie opozycyjne. Nigdy nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, twierdząc, że aresztowanie i proces były karą za jego zaangażowanie polityczne. Po ułaskawieniu i wyjściu na wolność wyjechał za granicę.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)