Marszałek Senatu odniósł się do sobotnich wydarzeń związanych z obchodzonym 25 marca w Mińsku Dniem Wolności połączonym z protestem przeciwko dekretowi o pasożytnictwie.
Władze Białorusi ogłosiły wcześniej, że uznają za nielegalne wszelkie akcje masowe. Przed rozpoczęciem protestu zablokowano dostęp do trasy przemarszu, a grupy – nawet kilkusetosobowe – demonstrantów, którym udało się zorganizować, rozpędzano, zatrzymując wielu uczestników.
"Łukaszenka zaprzepaszcza szanse zbliżenia z UE i PL" - napisał Karczewski. Dodał, że "brutalne tłumienie pokojowych demonstracji i aresztowania zaprzeczają jego deklaracjom".
Karczewski zaapelował także do władz Białorusi "o zaprzestanie stosowania przemocy przez służby porządkowe i o natychmiastowe zwolnienie zatrzymanych z aresztów".
Także polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w niedzielę rano poinformowało w komunikacie, że "z niepokojem odnotowało sposób, w jaki władze Białorusi utrudniały przeprowadzenie pokojowego protestu w Mińsku".
"Prewencyjne zatrzymania i aresztowania, jak również zastraszanie dziennikarzy i działaczy niezależnych organizacji, do których to aktów dochodziło zarówno w minionym tygodniu, jak i w dniu protestu, w tym przeszukanie lokali organizacji +Wiosna+, a także utrudnianie manifestantom dotarcia na miejsce demonstracji w Mińsku, to przykłady łamania podstawowych swobód obywatelskich i praw człowieka w ostatnim czasie na Białorusi" - napisało MSZ.
Białoruska milicja weszła do biura organizacji "Wiosna" w sobotę po południu. Funkcjonariusze wtargnęli do środka, gdy drzwi otworzyła jedna z działaczek. Zatrzymano 57 osób. Według informacji przekazanych przez tę działaczkę nie przeprowadzono przeszukania, a obecny w biurze lider "Wiosny" Aleś Bialacki nie został zatrzymany.
Z ustaleń działaczy organizacji wynika, że zatrzymano w sumie co najmniej 631 osób. Niezależna gazeta internetowa „Nasza Niwa” szacuje natomiast liczbę zatrzymanych w stolicy na ok. 900 osób.
Z kolei portal TUT.by informuje, że z posterunków wypuszczono w pierwszej kolejności emerytów, niepełnoletnich i dziennikarzy, a wielu innym osobom zarzucono złamanie przepisów dotyczących imprez masowych. Są już także pierwsze kary aresztów dla co najmniej trzech osób.
W stolicy Białorusi w niedzielę doszło do kolejnych zatrzymań. Niezależne media informują o co najmniej 40 zatrzymanych osobach. Tego dnia mają się rozpocząć procesy administracyjne pozostałych, m.in. za złamanie przepisów o masowych zgromadzeniach.
W miniony czwartek białoruskie KGB poinformowało, że w związku z szykowaniem masowych zamieszek na Białorusi zatrzymano 26 osób. Wśród nich byli m.in. działacze organizacji „Biały Legion” oraz opozycyjnego Młodego Frontu, w tym b. więzień polityczny Źmicier Daszkiewicz.