Prawdopodobnie dziś rząd zajmie się aktualizacją programu konwergencji. Najprawdopodobniej Ministerstwo Finansów w najnowszym dokumencie zmieniło tzw. ścieżkę obniżania deficytu sektora finansów publicznych.
Poprzednia wersja programu konwergencji, który stanowi plan spełnienia kryteriów umożliwiających wejście do strefy euro, powstała w marcu tego roku. Zakładała ona, że deficyt będzie się obniżał w tempie średnio 0,5 pkt proc. rocznie. W przyszłym roku miał on wynosić 2 proc. PKB, w 2010 roku spaść do 1,5 proc. PKB, zaś w 2011 roku - do 1 proc. PKB.
Resort finansów jeszcze przed świętami przyznał, że zakładanej w marcu ścieżki nie uda się utrzymać. Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska powiedziała, że co prawda trend spadku deficytu zostanie utrzymany, jednak ograniczenie niedoboru finansów publicznych do 1 proc. PKB w 2011 roku będzie bardzo trudne.
Jaka jest nowa ścieżka schodzenia z deficytem - na ten temat resort finansów oficjalnie milczy.
Reklama
- Do czasu przyjęcia dokumentu przez rząd nie ujawniamy szczegółów. Według naszych informacji rząd ma się nim zająć we wtorek - powiedział GP Szymon Milczanowski, doradca ministra finansów.
Kluczem do odpowiedzi na pytanie o deficyt sektora general government jest prognoza wzrostu gospodarczego. Jak mówi Zajdel-Kurowska, nawet przy utrzymaniu tej samej wielkości nominalnej deficytu spadek tempa wzrostu gospodarczego powoduje, że niedobór w relacji do PKB może być większy. Jeszcze w marcu MF szacowało, że wzrost PKB w 2009 roku wyniesie 5 proc. Najnowsza prognoza to wzrost o 3,7 proc. Resort optymistycznie oceniał wówczas także perspektywy wzrostu PKB w 2010 roku, bo spodziewał się, że wyniesie on również 5 proc.
Pod znakiem zapytania stoją też inne prognozy z poprzedniej wersji programu konwergencji, m.in. dotyczące wielkości długu publicznego. W poprzedniej aktualizacji MF szacowało, że poziom długu będzie spadał z 44,9 proc. PKB w 2007 roku do 42,3 proc. PKB w 2010 roku. Zmiana wielkości długu, co przyznaje ministerstwo, zależy w głównej mierze od skali finansowania potrzeb pożyczkowych. Optymistyczne prognozy z marca oparto na założeniu przyspieszonej prywatyzacji (wpływy w przyszłym roku mają wynieść aż 12 md zł) i zmniejszaniu deficytu budżetowego.