Media w poniedziałek podsumowują wyniki nadzwyczajnej narady z udziałem przedstawicieli sił bezpieczeństwa i lokalnych władz, jaką szef MSW zwołał po zamachu w Londynie i zdarzeniu w Turynie.

„La Repubblica” zauważa, że po tym, co stało się na turyńskim placu, zapewne - jak dodaje - z powodu wybryku kilku osób pod wpływem alkoholu, dowodzi, że Włochy stoją w obliczu nowego kryzysu: strachu czy wręcz psychozy. Właśnie to nowe zjawisko, zauważa dziennik, było głównym tematem obrad Komitetu Strategicznej Analizy Antyterrorystycznej, działającego przy MSW w Rzymie.

„Unikanie psychozy staje się dzisiaj decydującym krokiem w strategii prewencji” - ocenił minister Minniti.

Obecnie konieczne jest opracowanie nowej strategii zabezpieczenia 1700 masowych imprez, jakie odbędą się we Włoszech tego lata. Pierwsze decyzje zapadły pod koniec maja. Szef włoskiej policji Franco Gabrielli nakazał wówczas wzmocnienie ochrony wszystkich wielkich imprez kulturalnych, sportowych i rozrywkowych, także poprzez zatrudnienie osób prywatnych. Ta prywatna ochrona otrzyma dodatkowe zadanie uspokajania tłumu w razie nieoczekiwanych reakcji i przywracania porządku.

Reklama

„Jeśli nie chcemy zamknąć kraju i odmówić prawa do wolności gromadzenia się na placu, w parku czy na stadionie to jest jedyna droga” - oświadczył szef MSW.

Prasa przypomina, że w najbliższych tygodniach we Włoszech odbędą się trzy masowe imprezy z udziałem ponad 100 tysięcy osób. To recital włoskiego piosenkarza Vasco Rossiego w Modenie, na który sprzedano 220 tysięcy biletów, koncert grupy Coldplay w Mediolanie i festiwal tańca tarantela w Lecce.

>>> Czytaj też: "Telegraph": Nie można żyć w kraju, gdzie do ataku dochodzi co kilka tygodni