Takie problemy powinna rozwiązywać Rada Dialogu Społecznego, dziwię się ministrowi Radziwiłłowi, który powołuje zespół – powiedział w piątek w Gdańsku lider "S" Piotr Duda pytany o możliwe kompromisowe rozwiązania mogące zakończyć trwający od wielu dni protest lekarzy rezydentów.

Piotr Duda zwołał w piątek w Gdańsku konferencję prasową dotyczącą prac nad projektem zakazu handlu w niedziele. Przy tej okazji był pytany o możliwość kompromisowych rozwiązań związanych z żądaniami lekarzy rezydentów, którzy od wielu dni prowadzą protesty domagając się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia, w tym ich wynagrodzeń.

Szef "S" zaznaczył, że "takie problemy powinna rozwiązywać Rada Dialogu Społecznego". "Dziwię się ministrowi (zdrowia Konstantemu) Radziwiłłowi, który (…) powołuje zespół" – mówił Duda przypominając, że w poniedziałek "u prezydenta Andrzeja Dudy" (w Pałacu Prezydenckim – PAP) odbędzie się spotkanie Rady Dialogu Społecznego, w której przewodnictwo obejmuje minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

"Zaprosiliśmy na to spotkanie także lekarzy rezydentów, żeby wspólnie się zastanowić, jak z tego problemu wyjść" – powiedział, wyrażając nadzieję, iż minister Rafalska, jako przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego "przejmie negocjacje z rezydentami i nie tylko z nimi". Jak ocenił, że minister Elżbieta Rafalska "potrafi prowadzić dialog społeczny".

"Jak ktoś mnie pyta, czy ja popieram postulaty rezydentów, to ja powiem, że rezydenci poparli postulaty 'Solidarności', o których my mówimy od 27 lat" – mówił również Duda przypominając, że rok temu przedstawiciele "S" okupowali Ministerstwo Zdrowia, a ich postulaty były zbliżone do postulatów lekarzy rezydentów.

Reklama

"Ustalono (po ubiegłorocznym proteście 'S' - PAP), że do lipca przygotowany zostanie projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia dla pracowników medycznych i niemedycznych. Zostaliśmy oszukani. Wyszła tylko ustawa o pracownikach medycznych" – powiedział Duda.

Dodał, że "jest przekonany, iż minister Rafalska podejdzie do tego w sposób bardzo odpowiedzialny, rząd przejmie tę inicjatywę od ministra Radziwiłła i wyjdzie się z tego impasu".

"Na pewno dzisiaj nie jest wyjściem z impasu to, że dostanie podwyżkę tylko jedna grupa zawodowa. Dzisiaj jest moment trudny - lekarze rezydenci podjęli decyzję o strajku głodowym. Ja szanuję ich autonomię. My ich zapraszamy do rozmów w Radzie Dialogu Społecznego. Mam nadzieję, że ten protest się jak najszybciej zakończy z pożytkiem dla wszystkich, nie tylko dla jednej grupy zawodowej w ochronie zdrowia" – powiedział Duda.

"My od lat mówimy, że powinny być zwiększone nakłady na ochronę zdrowia, ale dodajemy od razu, że musi być większa transparentność, kontrola wydawania tych pieniędzy, bo obojętnie, jakie pieniądze pójdą w system ochrony zdrowia, to (…) gdzieś wpadają i ich nie ma" – dodał.

Ocenił, że zaproponowany przez rząd wzrost nakładów na ochronę zdrowia "to są naprawdę spore pieniądze".

Jak mówił, "dzisiaj sytuacja w budżecie jest zdecydowanie lepsza niż jeszcze parę lat temu i każdy czeka na podwyższenie wynagrodzenia". "Nie tylko lekarze rezydenci, ale także pracownicy w strefie budżetowej, którzy od 8 lat nie mieli podwyżek" – zaznaczył.

Dodał, że "S" ma świadomość, iż "podwyższenie wynagrodzeń jednej grupie zawodowej, czy to lekarzom rezydentom, czy pielęgniarkom, spowoduje lawinę protestów" i żądań innych grup zawodowych.

2 października lekarze rezydenci w Warszawie rozpoczęli protest głodowy, domagając się m.in. zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia - do 6,8 proc. PKB w ciągu trzech lat i podwyższenia wynagrodzeń rezydentów do 1,05 średniej krajowej. We wtorek rząd przyjął projekt ustawy, który przewiduje stopniowe podnoszenie finansowania ochrony zdrowia do 2025 r., kiedy miałoby osiągnąć poziom 6 proc. PKB. Przedstawiciele rezydentów mówili, że nie godzą się na propozycję rządu.

W sobotę do protestu włączyli się młodzi lekarze z Gdańska - w miejscowym Uniwersyteckim Centrum Klinicznym głoduje siedem osób. Tyle samo osób protestuje w ten sposób w krakowskim Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym - głodówka trwa tam od piątku. Przez 10 dni protest głodowy prowadziła też grupa lekarzy rezydentów w Szczecinie. W środę i w czwartek w kilku miastach odbyły się też demonstracje poparcia dla protestu rezydentów, w każdej wzięło udział po kilkaset osób.

Ministerstwo Zdrowia powołało specjalny zespół do spraw systemowych rozwiązań finansowych w ochronie zdrowia, przyszłości kadr medycznych i sposobu ich wynagradzania. W pracach zespołu nie biorą udziału protestujący lekarze-rezydenci. Powołanie zespołu krytycznie ocenili m.in. związkowcy i pracodawcy wchodzący w skład Rady Dialogu Społecznego. W liście do premier Beaty Szydło podkreślali, że właściwym miejscem do rozwiązywania takich problemów jest RDS.

>>> Czytaj też: Duda: niech posłowie, którzy należą do "S" zgłoszą poprawki. "To jest dla nas nie do przyjęcia"