"Theresa May otrzymała podwójny cios w kwestii Brexitu, jako że UE zaostrzyła swoje warunki okresu przejściowego, a Norwegia nieoficjalnie ostrzegła Brukselę, że przyjęcie żądania Wielkiej Brytanii odnośnie do +specjalnej+ umowy handlowej może skłonić ją (Norwegię) do porwania na strzępy własnych umów z blokiem" - pisze "Guardian".
"Nordycka interwencja" to świeża przeszkoda dla premier May, która chce "głębokiego, specjalnego partnerstwa" z UE - tłumaczy gazeta. Norwegia wnosi do budżetu UE większe wpłaty "na głowę" niż Wielka Brytania i akceptuje swobodny przepływ osób w zamian za dostęp do jednolitego rynku, a nie ma prawa głosu w instytucjach UE.
Cytowany przez "Guardiana" wysoki rangą urzędnik z Norwegii stwierdził, że Norwegowie "przyglądają się temu bardzo uważnie, żeby mieć pewność, że nie dajemy Wielkiej Brytanii o wiele korzystniejszej umowy". Rzecznik rządu odmówił komentarza.
Z dokumentu dotyczącego postulatów UE wobec okresu przejściowego dla Wielkiej Brytanii, do którego dotarł dziennik, wynika, że UE będzie nalegać na utrzymanie swobody przepływu osób, a po Brexicie - na objęcie umową o prawach obywatelskich wszystkich osób, które przeprowadzą się do Wielkiej Brytanii do końca 2020 roku.
Kiedy uruchamiano artykuł 50, Londyn chciał, żeby prawa obywatelskie ograniczyć do osób, które sprowadzą się na wyspę do końca marca 2017 roku - przypomina "Guardian".
Bruksela chce również, żeby Londyn mógł dalej korzystać z przywilejów wynikających z umów handlowych między UE a krajami trzecimi tylko po uzyskaniu "autoryzacji" Brukseli. Wielka Brytania ma też w praktyce pozostać związana wspólną polityką rybołówstwa - jak już wcześniej dowiedział się dziennik.
Urzędnicy UE obawiają się, że jeśli Wielka Brytania wycofa się ze wspólnej polityki rybołówstwa, Norwegia może w przyszłych negocjacjach na temat połowu ryb stać się bardziej wymagająca.
Szanse na ustalenie warunków okresu przejściowego do marca, jak życzyłaby sobie Wielka Brytania, są według UE niewielkie - dodaje "Guardian".
Rozmowy na temat warunków okresu przejściowego mają rozpocząć się po przyjęciu przez UE wytycznych negocjacyjnych 29 lutego.
>>> Czytaj też: "Wall Street Journal": Pozbawienie Polski prawa głosu w UE może być bombą atomową, która rozsadzi Unię
RICO(2018-01-16 13:07) Zgłoś naruszenie 389
Europa ma już dość tego ******************* i narody i rządy budzą się.!
OdpowiedzGościu(2018-01-16 17:16) Zgłoś naruszenie 354
Jak fajnie wychodzi że król jest nagi. Będą płacić, akceptować wszystko co UE narzuci, ale nie będą mieli prawa głosu...
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzNorge (2018-02-01 17:54) Zgłoś naruszenie 12
W nic nie wiecie, norge korzysta z przywileji Unii Europejskiej w zamian płaci na różne programy ale nikt nie wziął tego pod uwagę że Norwegia nie musi realizować śmiesznysz praw i obowiązków nakładanych przez Unię ja
Visjoner(2018-01-17 05:44) Zgłoś naruszenie 21
Dokładnie tak będzie :) Bo jak nie to kop w d... :) Sami chcieli.
Lol(2018-01-17 00:10) Zgłoś naruszenie 176
Przeciec to normalne ze jako nie czlonek za dostep do wspolnego rynki UK musi zaplacic wiecej czyli tyle co norwegowie na od kazdego mieszkanca i akceptowac swobodny przeplyw osob kapitalu etc.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzWojtek(2018-02-02 12:08) Zgłoś naruszenie 00
A ile musi zapłacić unia za dostęp do rynku UK?
.(2018-02-01 16:47) Zgłoś naruszenie 00
Niby dlaczego? To jest takie podejście rodem z komunizmu że jeśli jeden ma gorzej to drugi też musi. Jeśli norwiegi coś się nie podoba to bez problemu może wyjść z unii
eM(2018-01-16 15:57) Zgłoś naruszenie 50
....a ten 29 lutego to którego roku?
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzinfo(2018-02-02 00:29) Zgłoś naruszenie 10
w tym roku luty ma 28 dni. 29 ma raz na cztery lata - nie sprawdzalem kiedy to bedzie, ale dziennikarz ktory pisal ............... itd
Janek (2018-02-01 15:38) Zgłoś naruszenie 46
Norwegia pogoniła czarna sukienkową zaraz ę bajkopisarzy i doktryniarzy z dwoma klepka i z Watykanu to Pogoni i czarwone barachło Brukselskie
Odpowiedz