Rynek opcji w USA ostro ruszył  w środę do przodu z racji spekulacji, że prezydent Barack Obama, wzorem Wielkiej Brytanii, zamierza utworzyć tzw. zły bank, w którym zgromadzi złe kredyty, aby bankom ułatwić pożyczanie pieniędzy klientom

W efekcie akcje banku Citigroup wzrosły o 18 proc., a Bank of America o 16 proc. gdy z Białego Domu wyciekły informacje, że prezydent Obama może ogłosić swój finansowy plan już w przyszłym tygodniu.

Ceny akcji Deutsche Bank i Barclays wzrosły o 15 proc. w Europie, gdy największy bank japoński Mitsubishi UFJ Financial Group zyskał 1,2 proc. w Tokio.

Spółki Yahoo i niemiecka SAP także poprawiły notowania, bo ich zyski okazały się wyższe od oczekiwanych. Osłabł za to dolar oraz jen, bo inwestorzy mają większą chęć do podjęcia ryzyka.

Reklama

- Wszystko zasadza się na fakcie, że mamy zamiar utworzyć tzw. zły bank w USA - mówi Steen Jakobsen, szef inwestorów w Saxo Bank. - Opiera się to na nadziei, ze kiedy ktoś to kupi. Jest to lepsze niż nic - dodaje.

W efekcie indeks S&P 500 futures z terminem realizacji w marcu zyskał 2,7 proc. do 861,7 pkt. Wskaźnik Dow Jones Industrial Average futures wzrósł o 2,1 proc. do 8266 pkt., a Nasdaq-100 Index futures zwiększył się o 2,3 proc. do 1212,25 pkt..